W czasie przerwy okołoświątecznej rehabilitacja jest zawsze mocno okrojona. Po takim okresie Zoszka robi się dużo bardziej spięta, asymetria staje się bardziej zauważalna, plecki mocniej zgarbione. Zosi trudniej jest również utrzymać równowagę czy wyprost nóg. Stopy częściej mają ustawienie baletkowe.
Tym razem jednak było inaczej. Zoszka przez cały ten czas nie przestawała samodzielnie stawać przy podnóżku. Nie potrafi stanąć zupełnie prosto, ale pięknie dociąża całe stopy do podłogi, a to bardzo, bardzo ważne.
To nie koniec pozytywnych zaskoczeń. Zosia mimo przerwy w ćwiczeniach potrafi sama siedzieć po turecku na twardych panelach. Pięknie trzyma równowagę i jednocześnie bawi się swobodnie gestykulując rękoma. I tak do 20 minut! Cały ten rehabilitacyjny wysiłek ma sens ☺!
Drugi powód do radości pozwolił oddzielić grubą kreską świąteczno-noworoczny okres, gdy Zosia oddaliła się od nas. Trochę mnie te dni podłamały i szczerze mówiąc czułam sie bezradna widząc frustrację Zosi. Wypełzło też na wierzch moje emocjonalne zmęczenie. No bo jak to, codziennie pracujemy, ćwiczymy, a Zoszka mimo to wsiąka w swój autystyczny świat. To chyba jedno z najtrudniejszych dla mnie doświadczeń - mieć dziecko, które fizycznie jest obok ciebie, ale odrzuca z tobą kontakt.
Dzisiejsza terapia dodała mi jednak skrzydeł. Nasza Zofijka mając do wyboru grającą zabawkę lub terapeutkę, która śpiewa piosenki z pokazywaniem wybrała kontakt z osobą! Patrzyła w oczy, uśmiechała się, była w relacji!
Choć bywa ciężko, nie ma innego wyjścia, trzeba przeczekać trudny czas i dalej robić swoje. Aż do przekroczenia kolejnej bariery przez Zosię. A potem następnej i nastepnej...☺
Dzisiejsza terapia dodała mi jednak skrzydeł. Nasza Zofijka mając do wyboru grającą zabawkę lub terapeutkę, która śpiewa piosenki z pokazywaniem wybrała kontakt z osobą! Patrzyła w oczy, uśmiechała się, była w relacji!
Choć bywa ciężko, nie ma innego wyjścia, trzeba przeczekać trudny czas i dalej robić swoje. Aż do przekroczenia kolejnej bariery przez Zosię. A potem następnej i nastepnej...☺
Pozdrawiamy dzielną Zoszkę i Rodzinkę, również dzielną:)
OdpowiedzUsuńChore Ala z mamą
Dziękujemy bardzo! Zdrówka dla Was Dziewczyny :)!
OdpowiedzUsuńDawno do Was nie zaglądałam i z przyjemnością nadrabiam zaległości!
OdpowiedzUsuńJaka Zosia już duuuuża! :) A Franio! Dopiero co się urodził a tu proszę- do szafy się chowa :)
Pozdrawiamy Was serdecznie!!!!
Rewelacja!!!!:))))
OdpowiedzUsuńŁza się w oku kręci... niejedna....
Kasia...