poniedziałek, 14 września 2020

Klasa 3 - czas start

Nie wiem kiedy to minęło.

Niedawno oswajaliśmy rozpoczęcie edukacji w szkole, a tu już zdążył się rozpocząć 3 rok nauki.

W sumie czujemy się trochę nieswojo. Zoszka była w domu od marca i te ostatnie miesiące nie były łatwe. 

Brak rehabilitacji, nagłe ograniczenie relacji i bodźców, zmiana planu tygodnia to była trudna przeprawa. Na to nałożyły się problemy Jasia, które wymagały dużo czasu i wsparcia.

Wyjątkowo mocno odczuliśmy brak codziennej pomocy w tych ostatnich miesiącach oraz nawarstwione zmęczenie.

Covid bardzo dobitnie uświadomił nam jak bardzo potrzebne jest wsparcie z zewnątrz np. szkół czy placówek, żeby można było odsapnąć czy choć na chwilę oderwać głowę od potrzeb Zosi.

Dni dobre, gdy Zoszka była radosna przeplatały się z zarwanymi nocami czy histeriami trudnymi do utulenia bez możliwości zmiany otoczenia. Dawno tak bardzo nie marzyłam o domku z kawałkiem zielonego ogródka 😉

Po tych kilku miesiącach wiem, że sytuacja, w której rodzic pozostaje z dzieckiem z niepełnosprawnością non stop w domu nie jest, moim zdaniem, dobrym pomysłem. Zawsze ktoś na tym traci. Myślę, że każdy na swoj sposób potrzebuje choć trochę wolnej przestrzeni. Zoszka nie może być zdana tylko na nas. Mimo trudności, które się pojawiają, nie możemy rezygnować z proponowania Zosi rozmaitych relacji czy aktywności. 

Nie wiemy jak szkoła będzie funkcjonować w tym roku. Nie wiemy też jak Zoszka odnajdzie się po tak długiej przerwie. Pozostaje liczyć, że wszystko się ułoży, w końcu niejedną zawieruchę udało nam się już pokonać 💪😉


P.S. Wieczorami, gdy idę do Zosi przed snem, Zoszka precyzyjnie mówi mi co chce usłyszeć. Oprócz standardowych kołysanek, modlitwy, zawsze jest wyliczanka. Zoszka mówi, a ja powtarzam ku jej radości: "kochana Zosieńka, mamusi córeczka, słoneczko, mamusi serduszko. Piękna, dobra, mądra dziewczynka".

Czułe słówka na dobranoc 😊

P.S.2 Katar czmychnął. Zoszka jest już w szkole 🙂