poniedziałek, 8 lipca 2013

Jestem sobie...

...przedszkolaczek J
Nasza Zosia dostała się do przedszkola!
Od września tak na dobre, a teraz, póki są wakacje, będziemy ją tam zostawiać co jakiś czas, żeby się powolutku oswajała z nowym otoczeniem.
Cieszę się i jednocześnie tak zwyczajnie boję. Z jednej strony wiem, że nareszcie będzie miała regularny kontakt z rówieśnikami, a z drugiej mam świadomość, że komunikacja z Zoszką bywa bardzo ciężka i często nie wiadomo o co jej chodzi. Pocieszające jest, że panie przedszkolanki mają w sobie mnóstwo cierpliwości i wiele fajnych pomysłów na zabawy. Mam nadzieję, że małymi kroczkami uda się wyciszać trudne Zoszkowe zachowania, przełamywać wciąż istniejące blokady i otwierać ją na nowe bodźce. Na początek Zoszka będzie w przedszkolu dwa razy w tygodniu. Częściej się nie da ze względu na terapie, z których nie możemy zrezygnować. Są zbyt ważne. Ćwiczenia, Hallwick, AAC, SI, zajęcia z panią psycholog - to wszystko musi zostać. Świetne jest to, że zajęcia na które jeździliśmy do ośrodka, przy którym funkcjonuje przedszkole - pozostaną, łącznie z tak lubianą przez Zosię logorytmiką.
Czeka nas więc zgrywanie harmonogramu wszystkich zajęć rehabilitacyjnych z życiem przedszkolaka. Nie pierwsze i pewnie nie ostatnie to będą roszady J

Tak sobie marzę po cichutku, że przed - szkole faktycznie będzie wstępem do edukacyjnej drogi Zosi i że przekroczymy kiedyś razem z nią szkolne progi trzymając w rękach "róg obfitości".

9 komentarzy:

  1. Gratulujemy rodzicom i Franiowi przedszkolaka w domu! Zosiu, pokochają Cię w tym przedszkolu w trymiga!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przedszkolany szał :) super, gratulacje i dużo słońca życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super :) gratulacje !!!
    z doświadczenia mówię, że więcej strachu rodziców niż dziecka :) Na pewno jej się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy za wszystkie trzymane kciuki :)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zoszkowy uśmiech+Zoszkowe oczy= przedszkolni twardziele rozłożeni na łopatki. :)))

    Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwując Zoszkową siłę charakteru i rosnącą przekorę bardziej ją widzę jako część paczki dzieciaków - łobuziaków :)

      Choć w sumie jedno nie musi wykluczać drugiego... ;)

      Usuń