niedziela, 12 czerwca 2016

W skrócie

1. Gdy dzisiaj po południu nasze osiedle zamarło z wiadomego powodu, pewna mała osóbka pobiła swój życiowy rekord i przeszła na nóżkach, posiłkując się wózkiem, z placu zabaw aż do drzwi mieszkania. Odległość jest zacna, więc należą się gromkie brawa 

Nie wiem kiedy to nastąpi, ale takie chwile dodają nadziei, że spacerek z Zoszką pod rękę kiedyś się naprawdę urzeczywistni 

2. Od tygodnia, gdy odbieram Zoszkę z przedszkola i wsiadamy do auta Zosia woła "kawki!". Od kilku dni zastanawiałam się więc o co naszemu Zosiakowi może chodzić. O ptaki? Kawę??? Wczoraj Zoszka pomogła mi rozwiązać zagadkę. Gdy postawiłam przed nią talerzyk z truskawkami Zofijka uśmiechnęła się i usłyszałam znajome "kawki!" (wcześniej korzystaliśmy z symbolu, Zoszka nie wypowiadała tego słowa).

3. Po powrocie z placu zabaw, Zoszka zdążyła na drugą połowę.
Polskaaa, biało-czerwoniii ☺!!!



5 komentarzy: