poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Lato, lato, lato czeka...

I doczekaliśmy się. Razem z Tatą oficjalnie rozpoczęliśmy urlop. Przed nami pełne dwa tygodnie życia w zwolnionym tempie, co jest bardzo miłą perspektywą. Zestaw książek już wybrany. Jeszcze tylko pakowanie połowy domu (wyjazd z dzieckiem rządzi się swoimi prawami J) i nareszcie lasy, jeziora, być może - morze. Zoszka nie rozumie co ją czeka, ale myślę, że taplanie się w wodzie, lody, wspólne poranne przytulasy, spacery czy pikniki w uroczych zakątkach bardzo jej się spodobają. Dla nas, po kilku wyjątkowo intensywnych miesiącach, czas odpoczynku. Nie musimy zgrywać grafiku rehabilitacji, myśleć o postępach Zoszki lub ich braku. Będziemy wietrzyć głowy i nabierać sił na kolejne miesiące. Zakosztujemy zwyczajnego dnia. Będzie to również czas bez internetu, więc kolejny opis Zoszkowej, wakacyjnej tym razem codzienności pojawi się 21.08. Wszystkim życzymy udanego wypoczynku na wakacyjnych szlakach!

A poniżej, dwa obrazki z piątkowych zajęć na basenie. Takie miłe zakończenie ostatnich kilku miesięcy rehabilitacji J








2 komentarze: