Pamiętam jak pani Justynka po założeniu gipsów mówiła jakie są cele na najbliższy czas i co nowego chciałaby, aby pojawiło się w umiejętnościach motorycznych Zoszki.
Gipsy połączone z rehabilitacją miały między innymi spowodować, że Zoszka zacznie samodzielnie stać na kolankach bez wspomagania.
Ściągnęliśmy gipsy. Mijały kolejne tygodnie. Widzieliśmy, że poprawiło się ustawienie stóp, achillesy zostały porządnie rozciągnięte. Z drugiej strony nasiliła się pozycja zgięciowa tzn. gdy Zosia była pionizowana, często zginała się w kolankach i ciągnęła w dół. Trzeba było włożyć więcej wysiłku w to, aby potrafiła iść bez osuwania się na dół.
Pewnego świątecznego dnia stało się.
Mimo problemów z ząbkiem i gorszych dni.
Zosia zaczęła sama utrzymywać się na kolankach!
Robi to często i chętnie. Potrafi się utrzymywać w takiej pozycji kilkanaście sekund ☺
I wiecie jak to jest, apetyt rośnie w miarę jedzenia ;) Wspólny spacerek nad morzem. Marzymy, niezmiennie ☺
Piękny prezent. Przepiękny.... Samych dobrych dni w Nowym Roku życzę....
OdpowiedzUsuńPrezent na miarę świąt. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń