niedziela, 27 marca 2016

Radosnego świętowania!

Życzymy Wam, aby radość i nadzieja płynące z Wielkiej Nocy pozostały w sercu jak najdłużej!
Niech dają siłę w pokonywaniu trudności oraz pomagają z ufnością patrzeć w przyszłość wbrew wszelkim burzom i zawirowaniom.
Alleluja ☺!


sobota, 26 marca 2016

Wielkanoc tuż tuż

Wszystko gotowe.
Czekamy na Wielkanoc.
Sobota mija nam bardzo leniwie (pomijając spacer z święconką), no ale w końcu od czego są Święta ;)
Nie ma terapii, nie ma rehabilitacji.
Spokojny, rodzinny czas, czego i Wam już teraz życzymy 


poniedziałek, 21 marca 2016

Dwa słowa

Po rehabilitacji usiadłam na ławeczce tuż przy Zosi.
- To co Zoszku, pomogę Ci się ubrać i wracamy do domku, dobrze?
Zosia położyła łapkę na moim udzie i usłyszałam cichutkie: - moja mama...

To jeden z TYCH momentów.
Na zawsze pozostają w serduchu  

wtorek, 15 marca 2016

Podwieczorek

Zoszka wróciła z przedszkola i terapii SI. 
Franek siedzi przy stole i pałaszuje kolejną dokładkę zupy.
Dla Zosi to pora deserku, więc położyłam na stoliku symbole różnych owoców do wyboru pytając co Zoszka chciałaby zjeść. 
- Zupkę! - padła odpowiedź.
No i na deser była u nas dzisiaj ogórkowa z koperkiem

P.S. Symbolu zupy jeszcze nie mamy. Zosia użyła tego słowa po raz pierwszy

czwartek, 10 marca 2016

Spostrzeżenie

Po porannej rehabilitacji odwiozłam Zoszkę do przedszkola.
Pomagam jej przebrać buciki w szatni.
Zoszka podnosi stopę do góry i próbuje włożyć ją do paputka.
- Allle nóżkaa!- woła patrząc na swoje odnóże 

sobota, 5 marca 2016

W co się bawić? W co się bawić?

Zima się wypięła na nas w tym roku.
Marzyły nam się pierwsze sanki z naszą dwójką. Wspólne zjeżdżanie z górki, śnieżki, rumiane policzki od mrozu.
A figę!
Deszczowe, szare dni dość mocno ograniczają spacerowe możliwości, więc trzeba się organizować w domu.
Wspólne zabawy Z&F nie są proste. Franek cieszy się niemal każdą formą aktywności. Im więcej wariacji i szaleństwa, tym lepiej. Zoszka natomiast najchętniej trzyma się kilku ulubionych zabaw i źle znosi zmiany czy zbyt dużą dawkę wrażeń. Są dni, gdy mocno wsiąka w swój świat i bardzo ciężko jest ją wciągnąć w zabawę.
Ale czasem udaje się wypracować kompromis.

Wiersze Lokomotywa, Spotkał katar Katarzynę czy Rzepka  bawią ostatnio i jedno i drugie.
Z pomocą przychodzi również zwykły koc. Wszelkie bujania czy turlania są fajne, ale jazdy na kocu (oczywiście im szybciej tym lepiej) są najlepsze! Rodzice mają zafundowany trening bicepsów gratis ;)





I jeszcze "w chowanego". Zosia z moją pomocą tupta w chodziku i na zmianę z Franiem chowa się lub szuka. Co prawda znalezienie kryjówki dla tandemu Zoszka + NF-Walker to niezłe wyzwanie, ale Franek jest w tej zabawie niezmordowany i akceptuje każdą wersję ukrycia się, nawet gdy stoimy z Zoszką w kącie pokoju przykryte kocem, a spod spodu wystają kółka 

P.S.