I znowu wpadliśmy z impetem w Wielkanoc.
Zwykła codzienność połączona z wszystkimi sprawami okołoremontowymi pochłonęły nas bez reszty.
W ostatnich tygodniach pokryliśmy się sporą sporą warstwą kurzu za sprawą najcięższych prac związanych z remontem. Cieszymy się ogromnie z każdego postępu i nie możemy doczekać chwili, gdy wszystko będzie już gotowe i dostosowane do Zoszki. Mamy nadzieję, że sąsiedzi jakoś wytrzymają te wszystkie głośne prace, których nijak nie da się przeprowadzić inaczej.
W międzyczasie Zosia goiła się po zabiegu pod narkozą u dentysty. Powikłanie było paskudne i sami nie możemy wyjść z podziwu, że wszystko się tak pięknie i w miarę szybko zagoiło.
Ani się obejrzeliśmy jak zapukały do naszych drzwi Święta Wielkanocne.
W Wielką Sobotę pojechaliśmy, poza tradycyjnymi elementami tego dnia, na basen dając Zoszce czas na odpoczynek i oderwanie od naszej szalonej ostatnimi czasy rzeczywistości.
A teraz jest już spokojnie, rodzinnie i z nadzieją w sercu, czego i Wam życzymy!
Wesołych świąt, Kochani
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Pozdrawiamy ciepło!
OdpowiedzUsuń