Pamiętam ten dzień.
Ścisk w sercu, strach, ale i ufność, że Zoszka da radę.
Jakoś przy Franiu było inaczej. Nie uroniłam ani łezki, gdy został pierwszy dzień w przedszkolu.
Wiedziałam, że Franek jest na to gotowy, a my oddajemy go w dobre ręce.
Zosia nie mogła mi powiedzieć co czuje, gdy szła do przedszkola, więc trudno mi było pozbyć się czatujących gdzieś tam podskórnie rozmaitych obaw.
Nasz rytm był w tamtym okresie szalony, zastanawialiśmy się również jak my to wszystko ogarniemy.
Jakoś poszło ☺
Ani się obejrzeliśmy, gdy Zoszka skończyła 9 lat i trzeba było się pożegnać po 5 latach wspólnej drogi.
Nie przyszło nam to łatwo, o nie!
Mimo, że bywały dni trudne, Zofijka naprawdę pokochała przedszkole!
W ostatnich miesiącach w każdy weekend słyszeliśmy "Do przedszkola!" To chyba najlepiej oddaje jak dobrze Zosia się tam czuła ☺
Przez tych kilka lat Zoszka znacznie bardziej otworzyła się na dzieci. Nie raz potrafiła nas zaskoczyć przytulając się do kogoś czy pożyczając innym dzieciom swoje zabawki.
Przekonała się do wspólnego jedzenia przy stoliku.
Pokochała pieski dzięki dogoterapii.
Dawała się namówić na zajęcia plastyczne ☺
Poczuła się bezpiecznie, gdy nas nie było w pobliżu, a to ważne, bo przecież nie zawsze będziemy razem.
Mamy w sobie mnóstwo wdzięczności za te lata!
Będziemy tęsknić jak nic, ale jednocześnie jesteśmy ciekawi co będzie dalej i otwieramy się na nowe...;)
Życzę Zosi mnóstwa pozytywnych wrażeń w szkole! Powodzenia! :*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy i pozdrawiamy ciepło :)!
UsuńPowodzenia dla Zoszki w szkole. Niech to będzie dobry dla niej czas
OdpowiedzUsuńNa pewno Zoszke czeka nnostwo nilych wrazen! Powodzenia
OdpowiedzUsuń