poniedziałek, 30 marca 2020

#zostańwdomu

No nie idzie nam ta kwarantanna.
Mieszkanie nie jest wypucowane. Na teście białej rękawiczki poleglibyśmy z kretesem 🙂
Nie chodzimy pięknie ubrani czyli dresy i getry rullezz. 
Co drugi dzień jemy gotowce.
Nie pieczemy chleba.
Nie mamy pachnącego ciasta na stole (raz jeden upiekłam ciastka owsiane). Tak, kupujemy struclę w Lidlu 😁

Mimo tych rażących zaniedbań jakoś się kulamy 💪🤪

Zażalenie chciałam złożyć.
Ponoć katar trwa tydzień lub 7 dni.
Okazuje się, że są też odmiany pancerne, które i 2 tygodnie potrafią nie odpuszczać.
Najpierw Franek przyniósł coś ze szkoły i razem z Zosią byli pociągający (Franek w bonusie chora krtań), potem ja w wersji z zatokami, później Jaś katar + kaszel i na końcu tata katar z lekką temperaturą. 
Dla każdego coś miłego, żeby nie było nudno😋 
Wychodzimy na prostą, ale dźwięk nebulizatora słyszę nawet jak jest wyłączony 🙈

Do tego Zosi wychodzi górna stała trójka. Jest dużo płaczu i nerwów. Który to już raz? Po tej przeprawie zostanie przetrwać wyżynanie się kompletu piątek i siódemek, a potem nareszcie będzie koniec!

Jaś bije wszelkie rekordy w niespaniu lub spaniu ekspresowym czyli ładowaniu się o zmiennych porach dnia i nocy, co utrudnia nam wszelkie planowanie. Każdy dzień to nieznany ląd 🙂 A ja półśpiąca nagminnie przegrywam w planszówki z Franiem. Sen, dużo snu poproszę 😉!

Franek dzielnie daje radę. Planszówki, książki, bajki, labirynty 3D, zabawy wszelkie z piłką fitball i jakoś leci. Musimy jeszcze ogarnąć balkon po zimie, żeby zwiększyć wybieg i byle do lata.

Lekko nie jest, ale mimo wszystko nie ruszamy się z domu (prócz podstawowych zakupów), do czego i Was gorąco zachęcamy.

#zostańwdomu








1 komentarz:

  1. Piękne dzieciaki! Zosia z Jasiem cud-miód-malina. Franek wystrzelił w górę. Zdrowia dla Was i wytrwałości w tym niełatwym dla nas wszystkich czasie.

    OdpowiedzUsuń