piątek, 6 sierpnia 2021

Sierpniowo nam

Dzień bez pływania ujdzie, tylko po co rezygnować z przyjemności, skoro w wodzie jest tak fajnie 🏊‍♀️💪😎? U nas za oknem ulewa goni ulewę, ale basen zadaszenie ma, więc do wody z Zoszką siup 😁

Ktoś nam kiedyś powiedział, że najwięcej wypadków zdarza się w domu i stwierdziliśmy ostatnio, że jest w tym, ekhm, ziarenko prawdy (patrz zdjęcie nr 2🤪)

A w ramach positive summer vibes, toniemy w zachwycie, że nasza niespełna 2 letnia latorośl, korzystając z okienka pogodowego, gdy wszystkie 3 mleczne już wyszły, a 5 jeszcze nie zaczęły męczyć, zechciała otworzyć swoje kubki smakowe na nowy, aż 3 w swym całym życiu owoc 💪😁 

I tak powolutku kulamy się z tą naszą codziennością w stronę urlopu ☀️☀️☀️

Buziaki😘



1 komentarz:

  1. Miło zobaczyć, że ktoś jeszcze czasami na blogach pisze :)
    Fajnie Wam, że jesteście jeszcze przed urlopem. Jechanie na urlop w lipcu jest dla mnie zawsze "za wcześnie", bo raz że w lipcu nie jestem gotowa na wakacje (tak prosto ze szkoły niemal, nie zdążę ogarnąć popakować i mentalnie się przestawić na wypoczynek), a dwa potem w sierpniu już jesteśmy po :( i cały rok trzeba czekać na kolejne.
    Udanego wypoczynku!
    Co do owoców to trafił Ci się jak widać wyjątkowo wybiórczy pokarmowo egzemplarz ;) Moja dwulatka za to jako niemowlak jadła wszystko; teraz jesteśmy na ponoć rozwojowo normalnym etapie wykluczania po kolei wszystkiego z jadłospisu ;)

    OdpowiedzUsuń