Od ostatniej basenowej relacji zrobiła nam się spora przerwa. Czas naprawdę pędzi, a Zoszkowe umiejętności wciąż się zmieniają. Jedno pozostaje za to niezmienne - radość z pływania ☺ Bez basenu ani rusz!
Tym razem mamy na taśmie:
Obrót z brzuszka na plecy.
Do tej pory dominowała wersja odwrotna, a tymczasem wkracza sobie nieśmiało nowa umiejętność.
Coraz większą samodzielność.
Zosia zdecydowanie próbuje być coraz bardziej samodzielna w pływaniu. Kiedy tylko może płynie bez podtrzymywania. Śmiga, aż miło patrzeć!
Debiut - pierwsze dystanse pokonane z płetwami.
Ku naszemu zdziwieniu obyło się bez zrywania ich z nóżek. Przyśpieszamy znaczy się ;)
Samaaa ☺
Ta radość!
Płetwy = przyśpieszenie ☺
Kto zauważył obrót z brzuszka na plecki?
A na koniec makaron (pianka znaczy się ☺) i relaks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz