Rehabilitacja
i terapia toczą się swoim stałym rytmem, a w międzyczasie konkretyzują się
dodatkowe plany działania:
Gipsy
Długo
myśleliśmy nad botuliną, ale biorąc pod uwagę jej nieprzewidywalne działanie
oraz stres związany z aplikacją, postanowiliśmy spróbować najpierw z gipsami.
Jeżeli Zoszka dobrze na nie zareaguje, chcielibyśmy: jeszcze mocniej rozciągnąć
achillesy na dłuższy czas ustawić stopę w prawidłowej pozycji oraz wzmocnić
napięcie centralne, czyli zrobić małą migrację nadmiernego napięcia z dołu ku
górze. Zobaczymy jak nam pójdzie.
Łuski
W ramach
przedłużenia działania gipsów, nadszedł czas na wykonanie kolejnych łusek na
nóżki. Czeka nas więc droga: lekarz - NFZ (realizacja wniosku zapewniającego
częściowe dofinansowanie) - wykonanie odlewów gipsowych oraz przymiarka łusek.
Plecki
To
coś, co nas bardzo martwi. Mimo wielu godzin ćwiczeń i świadomości, że Zosia
jest w dobrych rehabilitacyjnych rękach, plecki Zoszki mocno się zaokrągliły, a
obręcz barkowa usztywniła. Jesteśmy na etapie załatwiania dla Zosi elastycznego
kombinezonu Spio, żeby pomóc
jej w utrzymaniu jak najbardziej prostych plecków także poza godzinami
ćwiczeń, a tym samym zapobiegać dalszym skrzywieniom. MPDz jest pod tym
kątem bezlitosne. Problemy wynikające z nieprawidłowego napięcia mięśni co rusz
wracają. Trzeba działać.
Integracja
Sensoryczna
Dodatkowym
plusem kombinezonu Spio jest to, że poprawia czucie własnego ciała (przylega
mocno do skory powodując kontrolowany docisk).
W
ostatnich tygodniach Zoszka bardzo domaga się mocnego przytulania oraz
uciskania. Dla mnie jest to na granicy bólu (a czasem wręcz boli), Zosi
natomiast sprawia przyjemność. Taki kombinezon mógłby więc okazać się
bardzo pomocny. Po przymiarce podejmiemy decyzję czy kupimy samą kamizelkę
wspierającą plecki czy zamówimy także koszulkę wraz ze
specjalnymi leginsami. NFZ nie dofinansowuje zakupu takiego kombinezonu...
Tablet
Czyli
kontynuowanie AAC z wykorzystaniem nowego „mówikowego” oprogramowania. Początek
był średni, ale jak to zawsze bywa z nowościami, trzeba dać Zofijce czas.
Będziemy działać podobnie jak w przypadku PECS'ów. Powolutku. Zosia opanowała
już naciskanie na poszczególne obrazki pojedynczym paluszkiem i potrafi
wybierać spomiędzy dwóch symboli. Będzie dobrze ☺
*****
Jedziemy
(Zosia, Franio i mama) rano windą, jeszcze zaspani i ziewający. Zoszka kuka na
Frania i woła "Zaśpiewaj mi!". No i poszło głośne, skutecznie
budzące, "Jedzie pociąg z daleka..." ☺
Oj, nieciekawie z tymi pleckami. Czas działać, póki nie jest za późno. A Frankowe budzenie jadącym pociągiem zamawiam w każdy wtorek, o ile można :)
OdpowiedzUsuń