Słowo miesiąca: papryka
Swoją chrupiącą strukturą zdeklasowała ukochango pomidora.
Ale bywa i tak:
Kolacja.
- Paprykę. - prosi Zoszka.
- Nie ma już papryki, został pomidor Zosiu.
- Może być.
*****
Wieczorna krzątanina, Zosia jest już umyta i leży w swoim łóżeczku.
Przechodząc obok jej pokoju słyszę:
- Jadą jadą misie la la la. Śmieją im się pysie ha ha ha
*****
Poranek.
Wchodzę do pokoju Zosi.
Zoszka zerka w moją stronę.
- A ja wolę moją mamę. - mówi pogodnym głosem i tym jednym zdaniem sprawia, że już wiem, że ten dzień będzie dobry ;)
*****
Co jakiś czas Zofijka woła:
- jestem Saczka, Zosia Saczka
☺
Och, rozgaduje się ta Wasza Zoszka. Aż miło czytać!
OdpowiedzUsuń