Bardzo Wam dziękujemy za przesyłane wiadomości i wszelkie słowa dodające otuchy ❤❤❤! Bardzo je doceniamy 😘😘😘
Wybaczcie, że nie wszystkim Wam zdążyłam odpisać, to był baaardzo intensywny dzień🌪
Zoszka wróciła do domu wczesnym popołudniem. Miała wykonanych wiele badań (tomograf, rtg, usg, badania krwi), żeby wykluczyć poważne schorzenia. I to się w zasadzie udało. Krew ma dobre parametry, a organy funkcjonują prawidłowo (pozostaje nam zbadanie tarczycy, czego SOR nie mógł zlecić). Mamy więc ważne potwierdzenie, że leki, które Zosia dostaje nie obciążają w sposób nadprogramowy jej organizmu. Możemy nadal wspomagać farmakologią to, co tego na bieżąco wymaga.
Dzięki badaniu RTG okazało się natomiast, że dren od zastawki otrzewnowo-komorowej, który został wprowadzony tuż po urodzeniu się Zosi, jest za krótki. Pamiętam jak neurochirurg operujący malutką Zoszkę tłumaczył, że wprowadził do jej brzuszka ponad 30 cm zwiniętego zapasu drenu, który będzie rósł razem z nią, ale za kilka lat przyjdzie czas na jego wymianę. Zadomowił się on aż na 13 lat, ale intensywna faza wzrostu Zosi wykorzystała już cały jego zapas. Nie da się ocenić czy pełne rozciągnięcie drenu wywołuje duży dyskomfort u Zosi, niemniej konieczna jest jego szybka wymiana.
W środę Zosia zostanie przyjęta na oddział neurochirurgii, a w czwartek przejdzie operację wymiany całej lub elementów zastawki. Mamy szczęście, że temin znalazł sie tak szybko. Pokaźny zestaw badań już jest, więc sporą część nieprzyjemnych, ale koniecznych procedur Zoszka ma już za sobą.
26 maj ma w moim sercu szczególne znaczenie. Dokładnie 13 lat temu, w Dniu Mamy, który dany mi było obchodzić po raz pierwszy, Zoszka miała wstawioną zastawkę, dzięki której zakończyło się częste i żmudne przezciemiączkowe odbarczanie płynu mózgowo - rdzeniowego, gromadzącego się w nadmiarze po przebytym zapaleniu opon mózgowych. Operacja się udała i to był najpiękniejszy podarunek jaki mogłam w tamtym dniu otrzymać ❤ Liczę na powtórkę 😉🙏😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz