Ależ ten czas szybko mija! To już 6 doba po operacji.
Pierwsze dwa dni w domu były niesamowite! Zoszka była spokojna, odprężona, co było widać na jej twarzy. Bardzo domagała się przytulania i kontaktu 🥰 Zasypiała zupełnie bez problemu. Do dzisiaj nic się nie zmieniło ani w rytmie dnia ani w podawanych lekach przeciwbólowych. Rany dobrze się goją.
Mimo to od wczoraj Zosia znowu czuje się gorzej. Częściej odpycha nas od siebie, dużo płacze. Wczoraj był trudniejszy moment histerii ze szczypaniem siebie i nas. Zasypianie również było dłuższe. Zoszka co jakiś czas woła "co boli", ale nie jest w stanie sprecyzować co jej dokucza. Czasem błyskawicznie ściąga opatrunki i próbuje drapać szwy, więc pilnujemy, żeby tak się nie stało.
Z własnego doświadczenia pamiętam, że szwy mogą ciągnąć i powodować nieprzyjemne dolegliwości zanim zostaną wyciągnięte. Mam nadzieję, że to właśnie one są przyczyną bólu Zosi. Musimy dotrwać do najbliższej soboty - wtedy Zoszka pojedzie na kontrolę oraz ich usunięcie.
Bardzo czekamy na moment, aż lepsze samopoczucie Zosi stanie się stabilne. Bardzo na to zasługuje ta nasza Dziewczynka ❤
P.S. Ściskamy dziś mocno wszystkie szkraby 😘Te z wyzwaniami rozwojowymi i chorutki szczególnie mocno 🥰🥰🥰
Bardzo ważny wpis!
OdpowiedzUsuń