Choróbsko udało nam się odprawić z kwitkiem - nadszedł więc czas na basen.
Po dłuższej przerwie, ale z niezmienną tęsknotą (kilka razy w tygodniu Zosia woła "Na basen!") Zoszka wskoczyła do wody.
Jest terapia, ale przede wszystkim jest mnóstwo frajdy!
Normalnie Arielka-Zosia. Woda to jej świat. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAle radość!!��
OdpowiedzUsuń