Wracamy na normalne tory: dzieciaczki zdrowe (Franciszek Ząbkujący I i związane z tym ekscesy nie są wliczane do statystyk. To już norma raczej, ech ☺ )
Ruszyliśmy z rehabilitacją w kombinezonie. Jest bunt Zosi, jest i drżenie nóżek po wznowionym wysiłku, ale trudno się dziwić. Stopniowo będzie lepiej.
Po dłuższej przerwie Zosia zawitała też na basen. Nareszcie!
Byle do przodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz