piątek, 4 lipca 2014

Ziarnko do ziarnka...

...i w końcu zbudujemy komunikację z naszą Zofijką.
Pokazujemy symbole przy różnych okazjach i pozornie nic się nie dzieje. Codzienna rutyna. A potem nagle pstryk i zauważamy, że coś ruszyło do przodu.
Od kilku dni Zoszka bezbłędnie posługuje się symbolami "jeść" i "pić" ☺ Myślałam, że będzie kłopot z tymi obrazkami - moim zdaniem są do siebie bardzo podobne. Nie miałam jednak racji i Zosia sprawiła nam miłą niespodziankę.


Jak jeszcze trochę popracujemy, zaczniemy doprecyzowywać na co Zoszka ma ochotę i powstanie wersja posiłków "klient nasz pannn" 

P.S. Już myślałam, że choróbsko odprawiliśmy z kwitkiem, a tymczasem Zosię dopadł lekki stan podgorączkowy i taaaki katar (uczciwie trzeba przyznać, że dawno go nie było, ale żeby tak w wakacje o sobie przypominać? Skandal!). Standardowo czekamy czy Franek sprawnie upora się z nową porcją wirusów (przestałam liczyć ile razy Zoszka na niego kichnęła). Przy oczkach poszło bezproblemowo, oby i tym razem było podobnie. Upały spędzimy w domu. Trzeba uzupełnić zapas lodów 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz