czwartek, 19 lutego 2015

Byle do wiosny

Niby śnieg jeszcze tu i tam leży.
Niby mróz w nocy trzyma.
Niby zielonych pączków na gałęziach nie widać.
Niby według kalendarza poczekamy jeszcze 4 tygodnie i 1 dzień.
Niby nie czuć w powietrzu zapachu wiosny, ale jednak coś jest na rzeczy.

Pierwsza pszczółka się pojawiła 



A tu pszczółka na balu karnawałowym w przedszkolu:

fot. przedszkole Zosi


Może jednak, w przeciwieństwe do jaskółek, jedna pszczółka wiosenkę uczyni?

4 komentarze:

  1. Piękna ta pszczółka, a jaka radosna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Tę pszczółkę, którą tu widzicie zowią Mają. Wszyscy Maję znają i kochają...". A Franusia proponuję przebrać za Gucia i będzie wiosna jak znalazł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pszczółka Ala pozdrawia pszczółkę Zosię:) Na balu obrodziło w owady - naliczyłam 4 pszczoły, motylka i wróżkę (nie owad, ale skrzydła ma).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać czarno na białym, że wszystkim tęskno do wiosny ;) Pozdrawiamy i my!

      Usuń