...pomogą ci pączki!
Wirusy i im podobne mają się tej niby-zimy niestety bardzo dobrze.
Zoszka ma za sobą dwa dni solidnego kataru, który jest już w odwrocie, ale ustąpił miejsca kaszlowi. Pewnie do końca tygodnia będziemy ją wygrzewać w domku. W poniedziałek jest w przedszkolu bal przebierańców, więc trzeba Zosi pomóc wrócić do formy. Strój już prawie gotowy ☺
Kurujemy Zoszkę sprawdzonymi metodami, dzisiaj jednak, wyjątkowo, skorzystaliśmy z nietypowego lekarstwa. Zobaczymy jaki będzie efekt.
P.S. Po drugim pączku kulturalnie zabraliśmy talerz z zawartością. Żadne znaki na niebie i ziemi nie zapowiadały, że zbliża się koniec jedzenia. Całodniowa podaż lekarstwa zakończyła się na trzech sztukach ☺
A braciszek nie chciał pomóc siostrze w konsumpcji?
OdpowiedzUsuńEkhm, braciszek z racji młodego wieku jeszcze słodyczy nie poznał i nie ma ciągot w tym kierunku.
UsuńNadrobi (pewnie z nawiązką) za czas jakiś ;)
Piękne zdjęcie - Zoszka mogłaby reklamować te pączki ;) Szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuń