Babcia z Dziadkiem przyjechali zabrać Frania na koncert bliskiego nam chóru "God's Property" i spacer.
W czasie gdy pomagałam Franiowi ubrać się do wyjścia, Babcia była u Zoszki. Tuliły się dziewczyny. Kiedy Franek był gotowy, zamieniłam się z Mamą - siadłam koło Zosi i powiedziałam jej, że Babcia zaraz pojedzie z Franiem na koncert (Zofijka zaliczyła ostatnio kilka nieprzespanych nocy, więc miała zostać w domku, żeby dojść do siebie). Mama ubrała buty i wyszła z Francikiem. Gdy drzwi się za nimi zamknęły Zosia stanęła na nogi i z moją pomocą wystartowała w stronę wózka, który stał w jej pokoju. Chwyciła za jego rączkę i zaczęła wydawać zniecierpliwione pomrukiwania.
- Zosiu, chcesz iść na spacer? - zapytałam.
Zoszka obróciła się i asekurowana poszła w stronę drzwi wyjściowych. Zaczęła w nie stukać dalej niecierpliwie pokrzykując.
- Choć, pokażesz mi o co dokładnie Ci chodzi. - powiedziałam i pomogłam Zosi dojść do segregatora z symbolami. Zoszka przerzuciła szybko kartki i wybrała symbol "iść na spacer" oraz zdjęcie Babci.
I to jest właśnie moc AAC ☺
A spacer z Babcią jeszcze nadrobimy ;)
P.S. Dziś 7 rocznica wstawienia zastawki otrzewnowo-komorowej. Nadal działa bez zarzutu i oby jak najdłużej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz