Podczas rehabilitacji usłyszałam, że to już czas.
Zapisuję więc ten ważny moment: Zoszka maszerowała dzisiaj po raz pierwszy trzymając się linek ☺
Plan jest taki, aby mobilizować Zoszkę do bardziej samodzielnego chodzenia, przy coraz mniejszej asekuracji pani Justyny.
Jak na pierwszy raz było naprawdę dobrze!
Dystans od auta do drzwi w bloku został pokonany na własnych nogach ☺ Zosia szła trzymając się swojego wózka.
Pękamy z dumy!
Brawa dla Zosi ;-) wielkie brawa <3
OdpowiedzUsuńGratulujemy! My wczoraj tez zrobiliśmy trzy samodzielne kroki. Pozdrawiamy ciepło
OdpowiedzUsuńWspaniale! Niech tych samodzielnych kroków codziennie przybywa!:)
OdpowiedzUsuńAle nowiny! Mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej i więcej!
OdpowiedzUsuńBrawo Zosia ♥
OdpowiedzUsuńWspaniale! Cudownie i wow! Brawo, Zosiu :)
OdpowiedzUsuń