Powodów do radości.
Nadziei, zwłaszcza gdy smutno, ciemno i brak sił.
Życzliwości wokół Was.
Porcji codziennych okruchów dobra.
Wzajemnego szacunku, nawet jeżeli z jakichś powodów obieramy odmienny kurs.
Pięknego świętowania Wielkiej Nocy!
P.S. W planach mieliśmy wyjazd do Cioci i Wujka. Miało być miłe rodzinne spotkanie, ale Zoszka w nocy zwymiotowała. Na szczęście skończyło się na jednorazowym epizodzie. Zostaliśmy w domku. Zosia śpi teraz przytulona do ciepłego termoforka i nabiera sił.
To nasze pierwsze Święta, gdy jesteśmy sami i choć nie tak miało być, bo lubimy świętować w szerszym gronie, ma to swój urok.
Życzymy Wam więc również zdrówka, bez niego ani rusz!
Zosieńko zdrowia Tobie i całej rodzince, jak najwięcej dobrych dni, uśmiechu, słów, które umacniają mamusię i pozostałych:)
OdpowiedzUsuń