I chciałoby się napisać: taaaa daaam JJest już od pewnego czasu z nami, ale ze względu na Zoszkowe gipsy, chłód na dworze i ograniczoną możliwość spacerków, dopiero teraz zaczniemy go wykorzystywać w pełni. Wózek Kimba, to o nim mowa. Jest masywny i bardzo stabilny. Ma różne możliwości regulacji wsparcia Zoszkowych plecków i miednicy, co jest niesamowicie ważne. Są pasy, peloty, klin czyli spora możliwość dostosowania wózka do aktualnych potrzeb Zosi. I na tym nam właśnie bardzo zależało. Będziemy jeszcze pełniej wspierać efekty rehabilitacji unikając pozycji, które nie są dla Zoszki dobre.
Główne dopasowywanie wózka jest już za nami. Teraz będziemy jeździć i sprawdzać co ewentualnie trzeba by jeszcze poprawić. Zosia trochę się denerwuje podczas spacerów. Nie ma już możliwości "wyjeżdżania" z wózka, tak jak to było do tej pory ze względu na zbyt luźne pasy i zły kształt siedziska. Ale cóż, będzie musiała się przyzwyczaić, tak jak do wielu innych zmian w swoim dotychczasowym życiu.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi! Mamy świadomość, że gdyby nie wsparcie mojego pracodawcy, czekałby nas kredyt lub organizowanie wielu zbiórek publicznych, żeby ogarnąć koszty. Jeszcze raz bardzo dziękujemy!
Więcej informacji w zakładce "Konkurs na blog"
Super sprawa, że macie już wózek dla Zosi.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak szef, który w taki sposób pomaga pracownikom, to chyba niezbyt często spotykana "przypadłość" szefów;)
Brawa dla pracodawcy!
Zoszka laurka dla Szefa musi być :-) Niech Ci Zosiu służy i pozwala zwiedzać świat :-) Mama będzie Ci chyba troszkę wygodniej ;-) powodzenia Dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńklikam :-)
Brawa dla korporacji o ludzkim obliczu :)
OdpowiedzUsuńJaka sliczna ta Wasza Zosia!! jejku! cudna jest. pozdrawiam. aga nowa czytelniczka
OdpowiedzUsuńSuper fura:) śliczne zdjęcia i śliczna Zosia:* Buziaczki
OdpowiedzUsuńPS "Szef" górą! ;) Aśka W-N
Aga, witamy :)
OdpowiedzUsuńAsia, fura jak się patrzy o mocy najczęściej dwóch koni ;) Pozdrawiam cieplutko!