W każdy wtorek jeździmy z Zoszką do ośrodka na terapię w ramach NFZ. Mamy kolejno 30 minut rehabilitacji, a następnie 30 minut zajęć z logopedą. Ponieważ Zosia otrzymała orzeczenie o niepełnosprawności, przysługuje jej 20 godzin terapii, po upływie których mamy obowiązek odmaszerować na kontrolę do lekarza neurologa. Dlaczego? Ponieważ NFZ uznał, że MPDz jest chorobą, którą da się wyleczyć, a tak regularne wizyty kontrolne mają wyeliminować potencjalnych oszustów, którzy chcą naciągnąć system na dodatkowe zajęcia. Rozumiem częstsze badania lekarskie dla dzieci, które mają niewielkie problemy rozwojowe wymagające jedynie kilku/kilkunastu sesji terapeutycznych. Ale w przypadku dzieci przewlekle chorych? Czy naprawdę jest konieczne kursowanie do lekarza tak często zamiast np. raz do roku? Pytanie wydaje się tym bardziej zasadne w przypadku dzieci, które nie chodzą czy nie siedzą.
Trzeba przyznać, że w naszym ośrodku na neurologa nie trzeba czekać kilka miesięcy, lecz tydzień, dwa. Można więc zachować ciągłość terapii. Wiem jednak, że nie wszyscy mają tyle szczęścia. Czasem trudno jest oprzeć się wrażeniu, że te kilka miesięcy oczekiwania przez dzieci na wizytę kontrolną pozwala NFZ-owi zaoszczędzić trochę środków na braku zajęć terapeutycznych. Czysty zysk. Dobrze, że nie trzeba czekać na badanie do 2020 roku.
Trzeba przyznać, że w naszym ośrodku na neurologa nie trzeba czekać kilka miesięcy, lecz tydzień, dwa. Można więc zachować ciągłość terapii. Wiem jednak, że nie wszyscy mają tyle szczęścia. Czasem trudno jest oprzeć się wrażeniu, że te kilka miesięcy oczekiwania przez dzieci na wizytę kontrolną pozwala NFZ-owi zaoszczędzić trochę środków na braku zajęć terapeutycznych. Czysty zysk. Dobrze, że nie trzeba czekać na badanie do 2020 roku.
Muszę wysłać do NFZ-u pismo z podziękowaniem za oświecenie mnie, że MPDz jest chorobą uleczalną J Jakie to szczęście, że te częste wizyty pomagają nam, niewprawnym rodzicom i terapeutom, wychwycić najdrobniejsze postępy Zoszki w drodze do jej pełnej samodzielności.
Niech żyje logika państwowej służby zdrowia!
Niech żyje logika państwowej służby zdrowia!
Więcej informacji w zakładce "Konkurs na blog"
Pół biedy, gdy na wizytę czeka się niedługo, gorzej gdy najbliższy termin jest gdzieś w okolicach 2014 roku (takie terminy daje Poradnia Chorób Nerwowo-Mięśniowych).
OdpowiedzUsuńA wogóle - ja p.tolę. Absurd na absurdzie absurdem pogania.... eh
Wiedziałam, że endokrynologia kiepsko stoi z terminami, ale widać inne poradnie też. W terminie 2020 więcej rzeczywistości niż mojej ironii, o zgrozo.
OdpowiedzUsuńo zgrozo czy to Polska czy Bangladesz? (choć w tej sytuacji może się okazać iż w Bangladeszu nie maja takich problemów)
OdpowiedzUsuńCzy Pani studiuje zaocznie administrację? Bo jest Pani bardzo podobna do jednej kobiety, ale jakoś nie miałam odwagi zapytać :)
OdpowiedzUsuńNie, nie studiuję administracji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hej ja będąc ostatnio ze swoim rocznym dzieckiem u Pani neurolog olkusz a moja miejscowość dość daleko ale czego sie nie zrobi dla swojej pociechy. wizyta udana polecam :)
OdpowiedzUsuń