Pająki to pożyteczne stworzonka, choć przyznam szczerze, że zdecydowanie wolę ograniczać kontakt z nimi do podziwiania z daleka. Araneus rehabilitus pojawił się w Zoszkowym życiu kilka miesięcy temu. Pierwsze zetknięcie się z nim nie należało do przyjemnych, ale wraz z upływającym czasem, kolejnymi gipsowaniami i godzinami ćwiczeń Zoszka oswoiła się z oprzyrządowaniem i z dumą przyznaję, że pionizowanie w "Pająku" wygląda bardzo dobrze. Przekłada się to na nasze życie codzienne, choćby w tym, że Tata daje radę ubrać stojącego na własnych nogach (!) Zosiaka przed wyjściem na dwór. Wcześniej trzeba było ją kłaść na kanapie albo sadzać na kolanach. Teraz wystarczy niewielkie podtrzymywanie na wysokości miednicy. Araneus rehabilitus jest na dzień dzisiejszy moją ulubioną odmianą pająka J
A tu duet Zoszka i "Pająk":
Oswajanie - upinanie zaczynamy od kilkunastu linek.
Jak już jest dobrze...
...stopniowo zmniejszamy asekurację i dochodzimy do dwóch lub
czterech linek do podwieszania i jednej do chwytania rączkami na wysokości paszek.
I zaczynamy walkę z przeprostami, "uciekającymi" na zewnątrz stópkami, nieprawidłowym ułożeniem głowy, uginającymi się kolanami.
P.S. Widzicie te proste nóżki i luźne ręce J???
*****
W ciągu ostatnich trzech intensywnych dni Zoszka:
- pokazała na zajęciach z panią psycholog, że potrafi rozróżniać podstawowe kolory, bezbłędnie wybierając wzrokiem kartonik, który kolorem odpowiadał pokazywanemu wcześniej narysowanemu zwierzaczkowi,
- na terapii z Integracji Sensorycznej widząc obrazek z lalką zawołała (!!!) lala i potrafiła przeczołgać się pod zawieszonym długim walcem, co dla spastyczno - wiotkiego dziecka jest nie lada wyczynem,
- po dwóch miesiącach płaczu przełamała strach przed ćwiczeniami na dużej piłce rehabilitacyjnej,
- pochłonęła 3 placki ziemniaczane...na deser.
Dzieje się, oj dzieje J
śliczna blondyneczka:)))oby więcej takich wieści:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZosia ciocia z dalekiego Singapuru jest z Ciebie dumna!
OdpowiedzUsuńsuper - gratuluje sukcesow :-D - zosia to piekna i dzielna dziewczynka !
OdpowiedzUsuńUściski dla wszystkich Cioć :)
OdpowiedzUsuńZoszko, na ostatnim zdjęciu widać niemal pełen luz. I z opisu mamy wynika, żeś ambitna dziołcha. Ja kibicuję!
OdpowiedzUsuńWuj Jacek.
Wspaniale! Jak najwięcej takich wieści:*
OdpowiedzUsuńWidać apetyt do jedzenia ma dziewczyna i na życie w pionie także ;-. Kibicujemy całą rodzinką Zoszce. Tak trzymać
OdpowiedzUsuńMa, ma. Oby ten na chodzenie był coraz większy ;) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńZoszka jest śliczną , dzielną i zdolną dziewczynką ! Życzymy jej jak największych sukcesów w rahabilitacji oraz każdego dnia. Ślemy całusy i uściski :)
OdpowiedzUsuńpostawicie ją na nogi w końcu!!! aż się łezka w oku zakręciła mi ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej takich wspaniałych postępów. :)
OdpowiedzUsuń