Ściągam Zosi kurtkę i czapkę. Podchodzi dziewczynka.
- O, cześć Zosia! - zawołała.
- Czeszcz. - odpowiedziała nasza latorośl.
- Pamiętasz jak mam na imię? - zapytała dziewczynka.
- ...
- No wiesz, musisz zapamiętać Zosia, że jestem Ola, twoja koleżanka. I podać rękę musisz jak się witasz. - wytłymaczyła Ola.
- No czeeeszcz. - powiedziała Zoszka podając rękę.
☺
ale super :-))) gratulacje - dzieciaki sa jednak najlepszymi terapeutami :-D poczekaj jak synus podrosnie , bedzie ciagnal Zosie przez najwyzsze poprzeczki za soba :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bezpośredniość dzieci, które poprostu pytają.
UsuńA czasu, gdy Franuś dogoni Zosię nie mogę się doczekać. Ciekawe, jaka będzie ich relacja, jak Zosia będzie Francika postrzegać.
nie ma siły - przedszkole to przedszkole i każdemu dziecku pomoże w socjalizacji, choćby z takimi problemami. Bywa, że inne dzieci potrafią być okrutne w stosunku do niepełnosprawności, ale potrafią również być bardzo otwarte, zdystansowane i mniej się nad chorym dzieckiem rozczulać niż dorośli. Świetnie sobie ta dziewuszka poradziła, fajnie że udało się Wam zapisać Zosię do przedszkola.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
eM. - Marta
Myślę, że najtrudniejszy czas w przedszkolu już za Zoszką. I mimo, że niektóre sprawy chciałoby się poprawić - jest dobrze :)
UsuńSuper:))))))))))) pojawiła sie łezka ;) zawsze wszystko sobie wizualizuje ;) piękny obrazek:) całuje Was dziewczyny.... A kolejny buziak przesyłam dla mojego ... Jak to nazwać... Urodzonegonajlepszegodnia ;)
OdpowiedzUsuńciocia z 27 ;) z Tomciem
Oj ścisnęło mnie w serduchu jak zobaczyłam naszą Zoszkę w relacji z drugim dzieckiem...
UsuńBuziaki i dla Was :)!
gratuluję super dialogu :-) Zoszka i Ola brawo :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne są rozmowy dzieciaków, zawsze czymś potrafią zaskoczyć.
OdpowiedzUsuń