Odwiozłam Zoszkę do przedszkola.
Do szatni przyszła pani przedszkolanka, nadszedł więc czas buziaków i pożegnania.
- Dobrego dnia Zoszku, do zobaczenia! - powiedziałam sprzedając całusa.
- Trzymaj się! - zawołała Zofijka i spojrzała mi w oczy.
!!!
☺
wtorek, 31 marca 2015
niedziela, 29 marca 2015
Kto jest kim
Zoszka przestała być dla Frania osobą nienazwaną i stała się "Ziosią".
Franciszkowi przyjdzie jeszcze pewnie poczekać na moment, w którym Zoszka zawoła go po imieniu, ale wierzę, że pewnego dnia tak się stanie.
To co jest piękne dzisiaj - gdy mówię Zofijce "Mama kocha Zosię", Zoszka słysząc "mama kocha" kładzie na mnie rękę w okolicy serca, a gdy mówię "Zosię", kładzie rękę na sobie...
czwartek, 26 marca 2015
Przychodzi (a przynajmniej próbuje) Zosia do ortopedy
Wyciągnęło Zoszkę w ostanim czasie, odnóża też sporo urosły przez zimę. Wybraliśmy się więc do ortopedy po wniosek na specjalistyczne obuwie. Wizyta jak wizyta: kolejka, wywiad z rodzicem, badanie Zosi, zalecenia. Ale dojście do gabinetu - to dopiero było coś!
Wyobraźcie sobie, że macie nogę w gipsie/ spory uraz kręgosłupa/poruszacie się na wózku.
A potem oswójcie się z informacją, że gabinet ortopedy, którego musicie regularnie odwiedzać, znajduje się na pierwszym piętrze w przychodni.
Aby do niego dojść, trzeba jedynie pokonać nieskomplikowaną trasę:
Windy brak mimo tego, że budynek wygląda na niedawno wyremontowany (posiada choćby nowoczesną kartotekę pacjentów sterowaną pilotem). Na pocieszenie otrzymujecie w recepcji informację, że budynek wraz z otoczeniem jest wyposażony w monitoring, więc możecie pozostawić wózek na zewnątrz budynku zamiast go taszczyć na górę. Uroczo, prawda ☺?
P.S. Gdy powiedziałam, że nie mogę pozostawić wózka na zewnąrz budynku, ponieważ moja córeczka nie chodzi, mina pani recepcjonistki wyrażała problem z przetworzeniem terabajtowej informacji, że monitoring nie jest alternatywą dla windy.
P.S.2 W ramach bonusa otrzymaliśmy informację od lekarza, że nie da się wypełnić jednego wniosku na dwa buty, mimo, że są na nim do wyboru dwie opcje: zaopatrzenie prawostronne i lewostronne:
Na każdy but potrzebny jest osobny druk ☺ Noż muszę sprawdzić czy się lekarz nie pomylił, tak bezsensowne się to wydaje...
---------
27.03.15
Otrzymałam informację, że z tym wnioskiem to nie pomyłka. Każda kończyna wymaga osobnego papierka. Komentarz pod tym postem jak znalazł - pozdrawiam autora ☺!
---------
31.03.15
Dotarłam dziś do NFZ -u i jednak powinien być 1 wniosek na buty. Lekarz się pomylił. Pytanie tylko skąd te rozbieżności informacyjne w sklepach medycznych...Tak czy inaczej ufff, choć jeden absurd mniej.
P.S. Gdy powiedziałam, że nie mogę pozostawić wózka na zewnąrz budynku, ponieważ moja córeczka nie chodzi, mina pani recepcjonistki wyrażała problem z przetworzeniem terabajtowej informacji, że monitoring nie jest alternatywą dla windy.
P.S.2 W ramach bonusa otrzymaliśmy informację od lekarza, że nie da się wypełnić jednego wniosku na dwa buty, mimo, że są na nim do wyboru dwie opcje: zaopatrzenie prawostronne i lewostronne:
Na każdy but potrzebny jest osobny druk ☺ Noż muszę sprawdzić czy się lekarz nie pomylił, tak bezsensowne się to wydaje...
---------
27.03.15
Otrzymałam informację, że z tym wnioskiem to nie pomyłka. Każda kończyna wymaga osobnego papierka. Komentarz pod tym postem jak znalazł - pozdrawiam autora ☺!
---------
31.03.15
Dotarłam dziś do NFZ -u i jednak powinien być 1 wniosek na buty. Lekarz się pomylił. Pytanie tylko skąd te rozbieżności informacyjne w sklepach medycznych...Tak czy inaczej ufff, choć jeden absurd mniej.
wtorek, 24 marca 2015
Franek terapeuta :)
Bardzo lubię podpatrywać zachowania Frania względem Zosi i nie mogę się nadziwić. Żeby zacząć pracować z Zoszką metodą opartą na GPS-ie czy elementach The Son-Rise Program® musiałam wziąć udział w szkoleniu tematycznym, rozpocząć współpracę z terapeutami, którzy prowadzą zajęcia według tych metod i udzielają mi konkretnych wskazówek oraz powolutku przestawiać się na nowe tory budowania relacji z Zoszką. Jasne, w moim działaniu również opieram się na intuicji, ale jednak wsparcie terapeutyczne jest mi potrzebne, żeby otrzymywać odpowiedzi na pojawiające się w mojej głowie pytania.
A Francik? To, czego ja się uczę, on robi tak po prostu. To niesamowite jak bardzo jest w tym naturalny. Franek nieustannie szuka z Zosią kontaktu wzrokowego, naśladuje siostrę w wielu zachowaniach. Jeżeli próbuje nawiązać z nią relację, robi to z bliskiej odległości, na podłodze, a nie z daleka. Jest spontaniczny, uśmiechnięty i bardzo ekspresyjny. Stawia Zosi dużo wyzwań (np. wprowadza zmiany w swoim zachowaniu czy w regułach zabawy), ale jednocześnie potrafi się wycofać, jeżeli coś przerasta możliwości Zoszki (np. siada i po prostu ją obserwuje zamiast narzucać swoje warunki). A nikt go przecież tego wszystkiego nie uczył.
Oczywiście nie zawsze jest cukierkowo, bywa, że Franek wyłącza bez pytania słuchowiska Zoszki, zabiera jej zabawki, wydaje dźwięki testujące wytrzymałość bębenków (o czym z całą pewnością mogą zaświadczyć sąsiedzi :-P) lub sprawdza cierpliwość na dziesiątki innych sposobów. Jednak pomimo tych zgrzytów, mogę od niego podchwytywać wiele dobrych rzeczy, choć nasz smyk ma dopiero niespełna dwa lata...
Niedawno odkryliśmy, że zalegająca w mieszkaniu cisza nie zawsze zwiastuje zbliżającą się wielkimi krokami katastrofę. Czasem zakradając się cichutko można zobaczyć taki obrazek:
sobota, 21 marca 2015
Nadrabiamy zaległości
Dopadł mnie jakiś wirus i dosłownie zamienił w niedźwiedzia, który zapadł w zimowy sen. Tyle, że ja przespałam przyjście wiosny. Dosłownie ☺ Dobrze, że Tata ogarniał rzeczywistość w ostatnich dniach.
Miś się jednak w końcu obudził, czas więc na nadrobienie blogowych zaległości.
Dzisiaj filmik, na którym Zoszka posługuje się symbolem "kręcić się" i mówi, ach, mówi ☺!
Miś się jednak w końcu obudził, czas więc na nadrobienie blogowych zaległości.
Dzisiaj filmik, na którym Zoszka posługuje się symbolem "kręcić się" i mówi, ach, mówi ☺!
niedziela, 15 marca 2015
Zoszka powiedziała
Niedzielna rodzicielska krzątanina w kuchni. Czas obiadu.
Zoszka przydreptała do Taty.
- Słuchać! - zawołała.
- Czego chcesz Zosiu słuchać? - zapytał Tata.
- Płytkę.
Tata włączył muzykę dla Zosi.
- Ale fajnie, ale fajnie! - zawołał Zosik ☺
Zoszka przydreptała do Taty.
- Słuchać! - zawołała.
- Czego chcesz Zosiu słuchać? - zapytał Tata.
- Płytkę.
Tata włączył muzykę dla Zosi.
- Ale fajnie, ale fajnie! - zawołał Zosik ☺
*****
Zoszka właśnie skończyła obiad.
- Na dół! - po raz pierwszy zawołała, prosząc, żeby jej pomóc zejść z krzesła.
"Na dół" to jeden z najczęstszych zwrotów, które ostatnio wypowiada Franek, gdy chce zejść z wózka, żeby chodzić lub żeby go ściągnąć z parapetu okna (po godzinnej obserwacji okolicy). Woła też w ten sposób gdy skończy jeść i chce, by go wypiąć z krzesełka.
Ile jeszcze takich wyrazów/zwrotów zaczerpnie od Frania Zoszka ☺?
czwartek, 12 marca 2015
Zakończenie sezonu
Wiosna tuż tuż, więc mamy nadzieję, że wraz z jej nadejściem kończymy sezon chorobowy.
W miesiącach zimowych obyło się bez cięższych przeziębień i antybiotyków, więc nie było źle. Statystyczny katar raz w miesiącu trzeba było jednak przejść. W tym tygodniu droga transferu wiodła z Frania na Zoszkę.
Zosia została w domu, nie było również rehabilitacji (ciocia Aneta także zaniemogła - pozdrawiamy ciepło i życzymy zdrówka ☺!). Zrobiło się sporo luźnego czasu.
Ostatnie dni upłynęły nam więc na inhalowaniu dziecięcych nosków, łapaniu promyków słonka, gdy piękna pogoda rozpieszczała na poczatku tygodnia oraz tym co duet Z&F bardzo lubi, co Franek określa mianem "buju buju!", Zoszka natomiast "huśtać, huśtać!".
Ach kto tak sam, prosto i stabilnie siedzi na krześle, no kto ☺?
sobota, 7 marca 2015
Czwartkowy terapeutyczny zawrót głowy
Jaki jest najlepszy sposób na dzień, w którym poranna perspektywa opuszczenia wygrzanego miejsca pod kołdrą jest większym niż zazwyczaj wyzwaniem?
Na początek sesyjka zajęć SI z masażami, które dobodźcowują (pozdrawiamy masującą biedronkę ☺) oraz turlaniem w topku.
Następnie zajęcia z elememtami GPS (Growth through Play System) czyli zabawa zachęcająca Zosię do wchodzenia w relację poprzez wykorzystywanie aktywności, które Zoszka lubi.
Oprócz wielu cudnych momentów, gdy Zoszka była w kontakcie, pojawiło się (po dłuższym czasie niebytu) zdanie układane z symboli wyrażające "śpiewać piosenkę":
Na zakończenie dnia zajęcia AAC czyli nieustanne wydeptywanie ścieżki poprzez symbole w stronę komunikacji. Pojawiają się jednak i takie momenty, gdy Zoszka zamiast wykorzystać obrazek po prostu mówi o co jej chodzi. Podczas czwartkowego spotkania, nie mając pod ręką symbolu "słoń" wypowiedziała to słowo prosząc o piosenkę "Cztery słonie". Wcześniej używała tego wyrazu w odniesieniu do zabawki, więc sytuacja, w której potrafiła wykorzystać to słowo w innym kontekście, prawidłowo, bez żadnej podpowiedzi, jest bardzo budująca ☺!
W ostatnim czasie symboli zrobiło się tak wiele, że przerzuciliśmy się z segregatora B5 na A4, żeby je wszystkie pomieścić. Hurrra!
P.S. Dlaczego tak jest, że gdy matka siedząc w poczekalni natknie się raz na jakiś czas na czasopismo Kuchnia, które zawiera sporo lekkostrawnych przepisów, po otwarciu pierwszej lepszej strony trafia na coś takiego (na górze krem łączący bita śmietanę i Baileys'a), hę ☺?
W ostatnim czasie symboli zrobiło się tak wiele, że przerzuciliśmy się z segregatora B5 na A4, żeby je wszystkie pomieścić. Hurrra!
P.S. Dlaczego tak jest, że gdy matka siedząc w poczekalni natknie się raz na jakiś czas na czasopismo Kuchnia, które zawiera sporo lekkostrawnych przepisów, po otwarciu pierwszej lepszej strony trafia na coś takiego (na górze krem łączący bita śmietanę i Baileys'a), hę ☺?
poniedziałek, 2 marca 2015
Sposób na siostrę
W Katowicach jest taka jedna piekarnia, w której można kupić ciepły chleb z orzechami i oliwkami. Jest pyszny! Raz w tygodniu spełnia u nas rolę niemal ciasta, które wcinamy z apetytem. Nawet nóż nie nadąża - po prostu odrywamy sobie kolejne kąski.
Właśnie z takim kawałkiem Franek biega czasami do Zosi, żeby się z nią podzielić. Słodkie to bardzo! Efekt jest taki, że siostra zaczyna na niego wtedy łypać zdecydowanie bardziej przychylnym okiem.
Są też i takie chwile gdy Franio podchodzi do Zoszki i tak po prostu zaczyna ją głaskać po pleckach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)