W Katowicach jest taka jedna piekarnia, w której można kupić ciepły chleb z orzechami i oliwkami. Jest pyszny! Raz w tygodniu spełnia u nas rolę niemal ciasta, które wcinamy z apetytem. Nawet nóż nie nadąża - po prostu odrywamy sobie kolejne kąski.
Właśnie z takim kawałkiem Franek biega czasami do Zosi, żeby się z nią podzielić. Słodkie to bardzo! Efekt jest taki, że siostra zaczyna na niego wtedy łypać zdecydowanie bardziej przychylnym okiem.
Są też i takie chwile gdy Franio podchodzi do Zoszki i tak po prostu zaczyna ją głaskać po pleckach.
Hmm... tyle razy byłam w Katowicach i nie trafiłam na tą piekarnię. Ale narobiła mi Pani takiego smaka, że chyba muszę jej poszukać. A co do relacji brat - siostra, to raczej wszędzie są zgrzyty nie zależnie od wieku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekarnię polecam :)
OdpowiedzUsuńTak, pewnie zgrzyty między rodzeństwem są stare jek świat - były, są i będą. Chodzi mi jednak bardziej o sytuacje, gdy trudności w relacji wynikają z Zoszkowych nadwrażliwości, dolegliwości bólowych czy po prostu wsiąkaniu w autystyczny świat.
Pozdrawiamy :)