sobota, 7 marca 2015

Czwartkowy terapeutyczny zawrót głowy

Jaki jest najlepszy sposób na dzień, w którym poranna perspektywa opuszczenia wygrzanego miejsca pod kołdrą jest większym niż zazwyczaj wyzwaniem?

Na początek sesyjka zajęć SI z masażami, które dobodźcowują (pozdrawiamy masującą biedronkę ) oraz turlaniem w topku.

Następnie zajęcia z elememtami GPS (Growth through Play System) czyli zabawa zachęcająca Zosię do wchodzenia w relację poprzez wykorzystywanie aktywności, które Zoszka lubi.






Oprócz wielu cudnych momentów, gdy Zoszka była w kontakcie, pojawiło się (po dłuższym czasie niebytu) zdanie układane z symboli wyrażające "śpiewać piosenkę":



Na zakończenie dnia zajęcia AAC czyli nieustanne wydeptywanie ścieżki poprzez symbole w stronę komunikacji. Pojawiają się jednak i takie momenty, gdy Zoszka zamiast wykorzystać obrazek po prostu mówi o co jej chodzi. Podczas czwartkowego spotkania, nie mając pod ręką symbolu "słoń" wypowiedziała to słowo prosząc o piosenkę "Cztery słonie". Wcześniej używała tego wyrazu w odniesieniu do zabawki, więc sytuacja, w której potrafiła wykorzystać to słowo w innym kontekście, prawidłowo, bez żadnej podpowiedzi, jest bardzo budująca ☺!
W ostatnim czasie symboli zrobiło się tak wiele, że przerzuciliśmy się z segregatora B5 na A4, żeby je wszystkie pomieścić. Hurrra!


P.S. Dlaczego tak jest, że gdy matka siedząc w poczekalni natknie się raz na jakiś czas na czasopismo Kuchnia, które zawiera sporo lekkostrawnych przepisów, po otwarciu pierwszej lepszej strony trafia na coś takiego (na górze krem łączący bita śmietanę i Baileys'a), hę ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz