Zoszka siedzi w dużym pokoju.
Z sypialni słychać najpierw chlipanie, a później popłakiwanie Frania (zęby piątki w natarciu).
Wychylam głowę z kuchni i już-już mam iść do Francika, gdy w tym samym momencie Zosia obraca głowę w stronę, z której dobiega głos brata i woła do niego "Nie płacz!".
Ochhhhh ☺!
<3
OdpowiedzUsuńi o to chodzi !
OdpowiedzUsuń