piątek, 25 stycznia 2013

Wiedza tajemna

Pani dr rehabilitacji dała nam dzisiaj swoją aprobatę i Zoszka załapała się na PROGRAM - hurrra! W praktyce przez najbliższe około 5 miesięcy nie musimy wybierać logopeda czy logorytmika J Jeden dylemat mniej.
Żeby było ciekawiej, jest szansa, że od stycznia do marca znowu będzie nam dane doświadczyć łaskawości PFRON-u. Na ostatniej rehabilitacji dostałam do podpisania pisemko, że wyrażam zgodę na rehabilitację w ramach tej właśnie refundacji. I już już miałam wykrzyknąć gromkie "jupiii", gdy zamiast tego niefortunnie zapytałam o szczegóły. A tu już wszystko przestaje być takie oczywiste. Nie wiadomo czy można tak od razu przeskoczyć z dotychczasowego NFZ-u na PFRON i czy PFRON daje się pogodzić z dzisiaj otrzymanym PROGRAMEM. Co ciekawe, ani pani dr rehabilitacji, ani rehabilitanci, ani panie z recepcji (które mają wiedzę!) nie są w stanie podać nam konkretnej informacji. To co słyszę od jednej osoby, przeczy słowom drugiej. We wtorek mam się spotkać z panią od wiedzy tajemnej, która koordynuje trzymiesięczny projekt PFRONU (Ciekawe, że w całym ośrodku nie ma osoby, która zajmowałaby się globalnym ogarnianiem refundacyjnej rzeczywistości). I zobaczymy. Według  ostatniej wersji, Zoszka jest na jakiejś liście rezerwowej i jakaś komisja będzie decydowała o jakimś (dłuższym lub krótszym) udziale Małej  w PFRON-owskiej rehabilitacji. Ciemność widzę ;)

*****

P.S. W czwartek wracałyśmy z rehabilitacji. Na liczniku 80 km/h. Na przednią szybę naszego samochodu spadł kawał lodu wielkości połowy tejże. Przyleciał nagle z dachu TIR-a jadącego w przeciwną stronę trzypasmową trasą szybkiego ruchu. Kawał lodu uderzył w nas powierzchnią płaską. Myślę, że gdyby trafiło na krawędź, nie było by z nas co zbierać. Podobne bryły spadały wokoło i łamały się jedynie na kilka mniejszych. Na aucie ani ryski, jedynie uchwyt do GPS-a spadł z szyby pod fotel.  Jedni to nazwą przypadkiem, inni szczęściem, ja napiszę - Aniele Stróżu (a może to praca zespołowa mojego i Zoszki J?) - chapeau bas!


2 komentarze:

  1. Super, że załapałyście się na rehabilitacje...
    I naprawdę wiele szczescie mialyscie z tym lodem, az strach myślec co by było gdyby...
    napisze Ci jeszcze, ze Twoja corcia jest taka sliczna. za kazdym razem jak wchodze na Twojego bloga nie moge sie na nia napatrzec taka jest piekna.
    pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fundacja Promyk Slońcaponiedziałek, 28 stycznia, 2013

    No, Aniele Stróżu, pilnuj się!!! Pozdrowienia dla Zoszkowej rodzinki!

    OdpowiedzUsuń