Pochmurno, chłodno i seeennie z braku słońca i niskiego ciśnienia. Czekamy wiosny. Z utęsknieniem!
Zosia wbrew warunkom meteo świetnie ćwiczyła w ubiegłym tygodniu, mimo wczesnych pobudek i licznych zajęć. W ośrodku dała się porządnie ponaciągać. Wytrzymała też całkiem długie pionizowanie przy drabinkach i oswajała się z mechanicznym koniem (!), który miał za zadanie rozluźnić miednicę. Ustawień tempa jazdy było kilka, ale dziwnym trafem Zosia uruchamiała te najszybsze podskakując jak szalony kowboj podczas rodeo J
U pani Anetki potrafiła złapać równowagę na swoich osobistych stopach bez wspomagania przez sandałki z wkładkami, a także stać opierając się jedynie na niewielkim wałku do ćwiczeń, który nie był do niczego przymocowany. Dumni jesteśmy z niej bardzo!
U pani Anetki potrafiła złapać równowagę na swoich osobistych stopach bez wspomagania przez sandałki z wkładkami, a także stać opierając się jedynie na niewielkim wałku do ćwiczeń, który nie był do niczego przymocowany. Dumni jesteśmy z niej bardzo!
Do tego wszystkiego usłyszałam, że uruchomienie Zoszki do chodzenia staje się coraz bardziej realne. Nie wiemy w jakim zakresie się to uda, na ile Zosinkowa główka będzie chód akceptować. Jest w Małej jednak potencjał, a my mamy to szczęście być co jakiś czas świadkami stawiania małych kroczków naprzód. Nie możemy tego zmarnować. Taki optymistyczny "kop" od czasu do czasu bardzo dodaje sił. Zwłaszcza jak w szarej, zimowej rzeczywistości czeka się niecierpliwie na pierwszy powiew wiosny ;)
P.S. Po lewej stronie zamieściłam odnośnik do fundacyjnej podstrony stworzonej dla Zosi.
Tam również znajdują się informacje dotyczące tego, w jaki sposób można wesprzeć Zoszkę 1% lub darowizną. Dziękujemy za pomoc J!
P.S. Po lewej stronie zamieściłam odnośnik do fundacyjnej podstrony stworzonej dla Zosi.
Tam również znajdują się informacje dotyczące tego, w jaki sposób można wesprzeć Zoszkę 1% lub darowizną. Dziękujemy za pomoc J!
Małymi kroczami dojdzie Zosia do celu - albo już dochodzi.
OdpowiedzUsuńDa radę - przecież to pewne.
Silna, piękna kobieta.
Grunt, że się nie poddaje.
I grunt, że Wy się nie poddajecie.
Super.
Pozdrawiam cieplutko. :)
Zoszka kolejne postępy ma na koncie-super! A wiosny to chyba wielu z nas potrzebuje , ja sama z utęsknieniem czekam, bo ostatnio smutne dni i brak ochoty do działania takiej jaką daje słońce i przebywanie na świeżym powietrzu. Pozdrawiamy Was dziewczyny :) I oby przyszła do nas wiosna jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńCieszę się z postępów Zoszki! To bardzo silna i dzielna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńNo i masz rację - byle do wiosny :)
My też wiosny szukamy:) Ale ona nas w końcu pewnie znajdzie pierwsza;) I może wtedy będziemy mogły pójść z dziećmi za rączkę na spacer, co????? Jak nie w tym, to już na pewno w przyszłym roku!!!????? Mocno w to wierzę! Jak tylko Zosia rozkmini, jaka to frajda, wiać mamie, dostanie torpedowego przyspieszenia:) Na pewno!
OdpowiedzUsuńOby, oby :)!
Usuńśnieg śnieg i jeszcze raz śnieg. Zasypało nas dziś porządnie
OdpowiedzUsuńU nas zima też nie daje za wygraną. Ale przyjdzie taki dzień, że będzie musiała odpuścić :)
Usuń