Wielkimi krokami zbliża się moment, w którym Zoszka zostanie przedszkolakiem. Chcielibyśmy, żeby ta wiekopomna chwila przypadła na okres wakacji. Dzieciaczków jest wtedy mniej (a więc wszelkich mikrobów również J), panie przedszkolanki mają trochę więcej czasu. Zosia miałaby ciut lepsze warunki, żeby przystosować się do zmian, niż w sytuacji, w której zostałaby wrzucona w sam środek szaleństwa kampanii wrześniowej.
Przedszkole mamy już wybrane - jest to placówka specjalna przy ośrodku rehabilitacyjnym, do którego jeździmy w każdy wtorek. Zoszka zna więc część cioć, które będą jej towarzyszyć. To również powinno pomóc w adaptacji.
Wiemy, że czas najwyższy, by wskoczyć na wyższy poziom. Zoszka bardzo potrzebuje kontaktów z rówieśnikami. Chociaż ma terapie w grupach, to jednak nie to samo. Mała po prostu musi dostać szansę nauczenia się relacji z innymi dziećmi, mimo swoich ograniczeń w komunikacji.
Ponieważ zajęcia prowadzone w ramach przedszkola nie są wystarczające, zaczniemy od dwóch - trzech dni pobytu, żeby w pozostałe mieć czas na dotychczas prowadzone terapie i zobaczymy jak będzie się nam tygodniowy rytm układał. Reszta zależy od Zosi. Będziemy musieli ją obserwować i współpracować z psychologami tak, by móc ewentualnie wprowadzać niezbędne modyfikacje. Obyśmy tylko dali radę z tymi wszystkimi zmianami!
A propos przedszkola mamy pewien problem techniczny. Widziałam specjalistyczne krzesełka, którymi dysponuje placówka i cóż, służą dzieciakom nieprzerwanie od lat osiemdziesiątych...Nie ma sponsora, który mógłby ufundować maluchom nowe mebelki, przedszkola również na nie nie stać. Zastanawiamy się więc jak zapewnić Zosi prawidłowe miejsce do siedzenia. Krzesełko na czas jedzenia czy zabawy w pozycji siedzącej będzie potrzebne i w domu i w przedszkolu, a specjalistyczny fotelik mamy jeden. Opcji jest kilka, najchętniej jednak upolowalibyśmy okazyjnie podstawę do pomieszczeń dla naszego wypaśnego wózka Kimba II (zdjęcie nr 14 w galerii). Moglibyśmy wtedy wykorzystać używane przez Zosię wózkowe siedzisko tym bardziej, że stoliczek mamy już komplecie. Nowa podstawa ma cenę astronomiczną, gdyby więc komuś z Was udało się wypatrzyć dobrą ofertę wersji używanej, będziemy wdzięczni za informację. W międzyczasie zaczniemy sprawdzać inne możliwości. Ciekawe jest choćby krzesełko Misiarza (widoczne z prawej strony), które ma w opcjach niezbędny klin, podnóżek, stoliczek oraz regulację wysokości, można by więc Zoszkę dosunąć do zwykłego stołu. Łowy czas zacząć J
Żeby jednak pobyt Zoszki w przedszkolu w ogóle był możliwy, musiałyśmy stawić się przed komisją w SPPP, by uzyskać mądrze brzmiące "orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego". Spotkałyśmy się więc z panią logopedką i panią psycholog, które oceniły na ile Zoszka owego kształcenia potrzebuje, następnie zbierze się komisja, która wyda decyzję i prześle nam niezbędne dokumenty.
Tak sobie myślę, że ocena dziecka, gdy widzi się je po raz pierwszy czy drugi, do tego prowadzi obserwacje w nieznanym mu pomieszczeniu i jest się osobą zupełnie obcą dla malucha nie jest chyba prosta, ale cóż, jakieś procedury są konieczne.
Na spotkaniu z panią logopedką Zoszka włączyła marudę po 50 minutach, dla odmiany u pani psycholog miała nieustającą śmiechawkę przez dobrą godzinę. Ciekawe jak to wpłynie na ocenę...J
P.S. Od kilku dni walczymy z kaprysami ledwo zipiącego już modemu. Internet pojawia się na kilka minut w ciągu dnia i znika.Technik już w drodze.
przedszkole to super pomysl:-) ,a w kwestii technicznej - tu w niemczech za foteliki , wozki ,foteliki samochodowe itd placi kasa chorych, my musimy tylko niewiele doplacac (jak mlody potrzebowal kimbe to musielismy doplacic 100 euro), a jak sie juz ich nie potrzebuje to sie te pomoce oddaje kasie chorych - wiec niestety pomoca sluzyc nie moge :-( - mozesz jednak zapytac kasi lukasiewicz - szefowa fundacji oswoic los np. na portalu www.damy-rade.org ,lub zapytac tam na forum - mysle , ze ktos sie napewno odezwie , chocby z informacjami gdzie, co idt:-) - powodzenia!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że na widok sprzętów ortopedycznych fundowanych przez niektóre państwa Europy i USA wymiękam. U nas można o takiej pomocy jedynie marzyć. Trzeba samemu zakasać rękawy i wykrzesać z siebie "search managera" :)
UsuńTo będziemy w tym roku razem drżeć o nasze debiutujące przedszkolaki. :) Powodzenia ... we wszystkim! i jeszcze jeden szczególnie gorący całus dla Zoszki-śmieszki :*
OdpowiedzUsuńZ Jachu to się nam już grupka przedszkolaków - debiutantów robi :)
UsuńCzyli wielki dzień Przedszkolaka zbliża się wielkimi krokami:):) Ściskamy:*
OdpowiedzUsuńJachu też w tym roku debiutuje jako przedszkolak. :)
OdpowiedzUsuńW piątek pędzimy do psychologa, bo debiut Jacha może być trudny - nie lubie dzieci ...
nie lubi *
UsuńKurczę Zoszko, toż to jak kómisja wojskowa. Bądź dzielna!
OdpowiedzUsuńWuj Jacek (kategoria: E).
Bardzo często na forum Fundacji zdązyć z Pomocą są ogłoszenia o sprzedaży podstaw jezdnych do Komby i nie tylko, różne opcje krzesełek też sie zdarzają.
OdpowiedzUsuńZosia jest podopieczna Fundacji. Znasz to forum?
Znam, wpadałam tam kilkanaście miesięcy temu i ruch był praktycznie zerowy. Dzięki za przypomnienie!
UsuńZobacz np takie krzesełko jest w tej chwili w ogłoszeniach http://www.forum.dzieciom.pl/viewtopic.php?f=56&t=7886
OdpowiedzUsuń