Nagroda za wysiłek i dobrze wykonaną pracę naprawdę potrafi zdziałać cuda.
Zoszka ćwiczy chodzenie w rozbudowanej wersji kombinezonu Dunag 2 (zakupiony dzięki wpłatom z 1% ☺). Na filmikach dobrze widać, że Zoszka ma nieźle "opakowane" nóżki. Wszystko po to, żeby ich ustawienie było jak najbardziej prawidłowe oraz żeby jak najlepiej pracowały podczas tuptania.
Z chodzeniem bywa różnie. Przedzieramy się przez etapy mniejszych i większych buntów, ale ostatnia środa była dla odmainy naprawdę ge - ni - al -na! Nasza Zoszka ćwiczyła stawianie kolejnych kroków przez...40 minut! Wszystko dzięki małym, niepozornym suszonym figom, które Zosia uwielbia. Jest nimi częstowana w ramach nagrody po kolejnych pokonywanych dystansach. Pod koniec tak się rozkręciła, że wsparcie było potrzebne w naprawdę niewielkim stopniu ☺
Rozgrzewka i pierwsze kroki:
I krótki fragment jednego z ostatnich uchwyconych dystansów (czas zaopatrzyć się w pojemniejszą kartę pamięci ;)):
Rozgrzewka i pierwsze kroki:
I krótki fragment jednego z ostatnich uchwyconych dystansów (czas zaopatrzyć się w pojemniejszą kartę pamięci ;)):
I że niby według rokowań Zosia nie będzie chodzić?
A figę!
Jesteście wielkie- obie!!!
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam?:) Dawno temu mówiłam, no dobrze pisałam.
OdpowiedzUsuńElegancko Zoszka!! :D Michałek też powoli stawia kroki, może kiedyś razem po biegacie :)
OdpowiedzUsuń