P.S.1
Pora zacna wieczorna. Pokazuję Zosi symbol "kąpiel" mówiąc - Zosiu czas na...
- Kąpiel! - woła Zoszka patrząc na kartonik.
Kolejny symbol się utrwalił tralala!
P.S.2
Odbieramy Zoszkę z przedszkola. Wiem, że jest głodna, więc pytam czego by chciała, w domyśle czekając na "jeeeść".
- Piwo! - poniosło tymczasem po korytarzu ☺
Hehe ;)
OdpowiedzUsuńZuch dziewczyna, tak trzymać ;) całusy od Karola
OdpowiedzUsuńhaha, Zocha jest niemożliwa ! :D
OdpowiedzUsuń"Dobre piwo, jak paliwo" :) - jak mawiają klasycy.
OdpowiedzUsuńNam bliższe jest "na zażegnanie kryzysu, porcja tiramisu", no ale wiadomo, Zoszka może mieć inne preferencje :-P
UsuńPiwo, to chyba Zoszka "zgapiła" od taty? Trochę się uśmiałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie sami się zastanawiamy, bo marni z nas piwosze :)
Usuńa jak bedzie miala 70 lat powie nazywam sie Zocha.Brawoooo!
OdpowiedzUsuń????
Usuńjakiś problem ze sobą??
A.