Dojrzewamy do Bożego Narodzenia w ferworze codziennej rehabilitacji.
A później będzie zasłużona laba. I zestaw "ciastooo" + kompot z suszu też ☺
Ostatnie zajęcia rehabilitacyjne, na których Zoszka ćwiczyła chodzenie, były świetne. Wszystko za sprawą lekkości w nogach i łatwości w prowadzeniu Zosi. Bardzo lubię takie dni, gdy dobre samopoczucie Zofijki przekłada się na jakość ćwiczeń. To daje tyle nadziei!
Od pewnego czasu Zosia po przejściu wzdłuż korytarza i spałaszowaniu w nagrodę figi sama woła "Idziemy!" i zaczyna tuptać, żeby pokonać kolejny dystans ☺
no i jak to sie nie usmiechnąć ? :)
OdpowiedzUsuń… no właśnie! Buzia sama się uśmiecha:):)
Usuń:)
UsuńZosiu, super! Rzeczywiście już niedługo... Wesołych Świąt całej Rodzince życzy Ala z mamą:)
OdpowiedzUsuńDziekujemy :) Sczęśliwego Nowego Roku dla Was!
UsuńJaki piękny prezent na święta. A może za rok Zosia sama podejdzie na nóżkach do świątecznej choinki? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzeń nigdy dość :) Kto wie, kto wie...
Usuń