Oficjalnie ogłaszam koniec ery kataru.
Żeby to uczcić, ciało rodzicielskie chętnie skorzystało z możliwości i wybrało się do kina - mamy na koncie całe 3 godziny (!!!) razem bez dzieci, które kochamy, ale czasem lubimy oddawać w dobre ręce ☺
Za nami również pierwszy dzień standardowego rytmu zajęć. Trzymaj się Złośnico, nadchodzimy!
Podsumowując, u nas wszystko w normie:
Kurcze sama nie wiem jak mam zebrać moje myśli w słowa może zaczne od tego, że jesteście wspaniałą rodziną pełna optymizmu mimo, że czasami Wasze myśli nie są optymistyczne patrzycie w przyszłość z wiarą i nadzieją
OdpowiedzUsuńDzieci macie wspaniałe i wyjątkowe razem z Wami cieszę się z każdego postępu Zosi.
Mocno trzymam za córeczkę kciuki i życzę dalszych postępów :-).
Chachulko, staramy się jak umiemy, choć czasami prawo kumulacji dopada i jakoś ciężko wtedy wykrzesać z siebie kolejną porcję optymizmu ;) Na szczęście mija trochę czasu i wracamy na dobry tor.
UsuńPozdrawiamy ciepło i baaardzo dziękujemy za trzymane za Zoszkę kciuki!