Nasza idealna wersja wypoczynku to odpowiednia ilość snu :-P, wspólne dzieciowo - rodzicielskie spędzanie czasu oraz chwile dla siebie, choćby na nadrobienie zaległości randkowych, książkowych czy zobaczenie jakiegoś wyczekiwanego filmu.
Rzeczywistość jest bardziej wymagająca i okazuje się, że wypoczynek jest niezłą szkołą kompromisu ☺
Od czasu Świąt Zosia jest bardziej wycofana. Zachęcenie jej do wspólnej zabawy jest wyzwaniem. Próbujemy, ale nic na siłę. Bywają momenty wspólnych wygłupów, ale dość często bywa tak, że Zosia wsiąka w muzykę czy intensywne gryzienie różnych przedmiotów i pozostaje wtedy w swoim świecie, z dala od nas.
Smutek mnie wtedy chwyta, bo mam świadomość, że omija nas wspólne pichcenie czy gry i zabawy, które pamiętam z dzieciństwa, a których Zosia nie rozumie.
Zoszka najlepiej funkcjonuje gdy plan tygodnia jest stały i dobrze znany. Połączenie przedszkola z średnio intensywnym trybem rehabilitacji przynosi najlepsze efekty i pomaga Zosi czuć się dobrze. W czasie okołoświątecznym wypada wiele terapii, przedszkole również nie ma stałego rytmu. Wydawałoby się, że odpoczynek od stałego rozkładu zajęć powinien pomóc Zoszce w złapaniu oddechu, a jednak tak nie jest. Wyzwaniem są także wszelkie mniejsze zmiany - nowe piosenki, książeczki, nowe miejsca do spacerowania, nowe twarze.
Zoszka najlepiej funkcjonuje gdy plan tygodnia jest stały i dobrze znany. Połączenie przedszkola z średnio intensywnym trybem rehabilitacji przynosi najlepsze efekty i pomaga Zosi czuć się dobrze. W czasie okołoświątecznym wypada wiele terapii, przedszkole również nie ma stałego rytmu. Wydawałoby się, że odpoczynek od stałego rozkładu zajęć powinien pomóc Zoszce w złapaniu oddechu, a jednak tak nie jest. Wyzwaniem są także wszelkie mniejsze zmiany - nowe piosenki, książeczki, nowe miejsca do spacerowania, nowe twarze.
Jednocześnie staramy się zwracać uwagę, żeby nie przeciążyć Zoszki nadmiarem bodźców. Ewidentnie widać kiedy Zosia ma dość. To również wprowadza ograniczenia w nasze wspólne aktywności i sprawia, że czasem musimy coś przerwać, szybciej wrócić do domu albo zrezygnować z jakiegoś spotkania czy wyjazdu.
Dodatkowo, zupełnie naturalną koleją rzeczy, rośnie zaciekawienie Frania światem, a my chcielibyśmy pomóc naszemu synkowi go odkrywać. W dniach wolnych od pracy czasu jest dość, ale jak to pogodzić z niepowtarzalnym Zosinkowym tempem rozwoju? Różnice zaczynają być na tyle duże, że kompromis czasami polega na zabawie z jednym bąblem i zajęciem drugiego czymś innym albo na zabawie parami (rodzic + dzieć).
Na szczęście są i dobre chwile, gdy nie musimy z niczego rezygnować i możemy wypoczywać wspólnie (choćby pluskając się na basenie).
Dodatkowo, zupełnie naturalną koleją rzeczy, rośnie zaciekawienie Frania światem, a my chcielibyśmy pomóc naszemu synkowi go odkrywać. W dniach wolnych od pracy czasu jest dość, ale jak to pogodzić z niepowtarzalnym Zosinkowym tempem rozwoju? Różnice zaczynają być na tyle duże, że kompromis czasami polega na zabawie z jednym bąblem i zajęciem drugiego czymś innym albo na zabawie parami (rodzic + dzieć).
Na szczęście są i dobre chwile, gdy nie musimy z niczego rezygnować i możemy wypoczywać wspólnie (choćby pluskając się na basenie).
Jak będzie za kilka lat?
Nie wiem zupełnie, życie pokaże. Terapia trwa przecież nadal, a Zofijka cały czas się zmienia ☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz