wtorek, 24 marca 2015

Franek terapeuta :)

Bardzo lubię podpatrywać zachowania Frania względem Zosi i nie mogę się nadziwić. Żeby zacząć pracować z Zoszką metodą opartą na GPS-ie czy elementach The Son-Rise Program® musiałam wziąć udział w szkoleniu tematycznym, rozpocząć współpracę z terapeutami, którzy prowadzą zajęcia według tych metod i udzielają mi konkretnych wskazówek oraz powolutku przestawiać się na nowe tory budowania relacji z Zoszką. Jasne, w moim działaniu również opieram się na intuicji, ale jednak wsparcie terapeutyczne jest mi potrzebne, żeby otrzymywać odpowiedzi na pojawiające się w mojej głowie pytania.

A Francik? To, czego ja się uczę, on robi tak po prostu. To niesamowite jak bardzo jest w tym naturalny. Franek nieustannie szuka z Zosią kontaktu wzrokowego, naśladuje siostrę w wielu zachowaniach. Jeżeli próbuje nawiązać z nią relację, robi to z bliskiej odległości, na podłodze, a nie z daleka. Jest spontaniczny, uśmiechnięty i bardzo ekspresyjny. Stawia Zosi dużo wyzwań (np. wprowadza zmiany w swoim zachowaniu czy w regułach zabawy), ale jednocześnie potrafi się wycofać, jeżeli coś przerasta możliwości Zoszki (np. siada i po prostu ją obserwuje zamiast narzucać swoje warunki). A nikt go przecież tego wszystkiego nie uczył. 

Oczywiście nie zawsze jest cukierkowo, bywa, że Franek wyłącza bez pytania słuchowiska Zoszki, zabiera jej zabawki, wydaje dźwięki testujące wytrzymałość bębenków (o czym z całą pewnością mogą zaświadczyć sąsiedzi :-P) lub sprawdza cierpliwość na dziesiątki innych sposobów. Jednak pomimo tych zgrzytów, mogę od niego podchwytywać wiele dobrych rzeczy, choć nasz smyk ma dopiero niespełna dwa lata...

Niedawno odkryliśmy, że zalegająca w mieszkaniu cisza nie zawsze zwiastuje zbliżającą się wielkimi krokami katastrofę. Czasem zakradając się cichutko można zobaczyć taki obrazek:

 

2 komentarze: