czwartek, 26 marca 2015

Przychodzi (a przynajmniej próbuje) Zosia do ortopedy

Wyciągnęło Zoszkę w ostanim czasie, odnóża też sporo urosły przez zimę. Wybraliśmy się więc do ortopedy po wniosek na specjalistyczne obuwie. Wizyta jak wizyta: kolejka, wywiad z rodzicem, badanie Zosi, zalecenia. Ale dojście do gabinetu - to dopiero było coś!

Wyobraźcie sobie, że macie nogę w gipsie/ spory uraz kręgosłupa/poruszacie się na wózku.
A potem oswójcie się z informacją, że gabinet ortopedy, którego musicie regularnie odwiedzać, znajduje się na pierwszym piętrze w przychodni.
Aby do niego dojść, trzeba jedynie pokonać nieskomplikowaną trasę:


Windy brak mimo tego, że budynek wygląda na niedawno wyremontowany (posiada choćby nowoczesną kartotekę pacjentów sterowaną pilotem). Na pocieszenie otrzymujecie w recepcji informację, że budynek wraz z otoczeniem jest wyposażony w monitoring, więc możecie pozostawić wózek na zewnątrz budynku zamiast go taszczyć na górę. Uroczo,  prawda ?

P.S. Gdy powiedziałam, że nie mogę pozostawić wózka na zewnąrz budynku, ponieważ moja córeczka nie chodzi, mina pani recepcjonistki wyrażała problem z przetworzeniem terabajtowej informacji, że monitoring nie jest alternatywą dla windy.

P.S.2 W ramach bonusa otrzymaliśmy informację od lekarza, że nie da się wypełnić jednego wniosku na dwa buty, mimo, że są na nim do wyboru dwie opcje: zaopatrzenie prawostronne i lewostronne:


Na każdy but potrzebny jest osobny druk Noż muszę sprawdzić czy się lekarz nie pomylił, tak bezsensowne się to wydaje...

---------
27.03.15
Otrzymałam informację, że z tym wnioskiem to nie pomyłka. Każda kończyna wymaga osobnego papierka. Komentarz pod tym postem jak znalazł - pozdrawiam autora !

---------
31.03.15
Dotarłam dziś do NFZ -u i jednak powinien być 1 wniosek na buty. Lekarz się pomylił. Pytanie tylko skąd te rozbieżności informacyjne w sklepach medycznych...Tak czy inaczej ufff, choć jeden absurd mniej.

6 komentarzy:

  1. Ukochany kraj,umiłowany kraj.Życzę zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  2. A my na orteze oczywiście prawą i lewą mamy jeden. Nic mi narazie nie wiadomo, że jest źle wypisany, sprawdzony przez sprzedawcę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy wyrabialiśmy Zosi łuski na goleń i stopę, też wszystko było na jednym papierku. Co z tymi butami :)? Pozdrawiamy!

      Usuń
  3. To bzdet totalny. Też jesteśmy po wizycie i u lekarza (rehabilitacji) w sprawie butów i już nawet po wizycie w NFZ!!! Wniosek jeden na DWA BUTY ;) Podbity BEZ PROBLEMU przez NFZ :D
    Może zmieńcie lekarza????
    Pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro będę w NFZ-cie i sprawdzę u nas. Póki co pani z zaprzyjaźnionego sklepu medycznego mówi, że na Śląsku 1 wniosek nie przechodzi :)
      Ortopeda nie jest nasz, to tzw. lekarz najbliższy w ramach NFZ, do którego nie ma kolejek...Pozdrawiamy!

      Usuń
    2. Znaczy się "co kraj- to obyczaj" :(
      A z lekarzem- rozumiemy, rozumiemy :) Też niekiedy uciekamy się do takich wybiegów :)
      :)

      Usuń