Miała być relacja z rodzinnych wiosennych spacerów, ale nie mogłam nie wspomnieć o tej wiekopomnej chwili.
Dziś w trakcie zajęć terapeutycznych nasza Zoszka zgubiła swojego pierwszego mleczaka ☺
Dziś w trakcie zajęć terapeutycznych nasza Zoszka zgubiła swojego pierwszego mleczaka ☺
To jeden z takich momentów, który po prostu zachowuje się w pamięci. I może przesadzam, ale wzrusz chwyta mnie za serce. Rośnie ta nasza Zosia i pewnie ani się obejrzymy jak zacznie dojrzewać, ech.
A poza tym, to najładniejszy szczerbatek jakiego znam!
Na pamiątkę - spostrzegawcze oko dostrzeże ☺
Aaaaa to teraz czas na Wróżkę Zębuszkę, mama! :)
OdpowiedzUsuńPs. My też czekamy na ten moment i...trochę się cykamy.
To samo miałam napisać(oczywiście chodzi mi o Wróżkę - Zębuszkę :)). Oj, rosną dzieci, rosną. A wypadające mleczaki są tego najlepszym dowodem. Pozdrawiam
UsuńNo właśnie nic nie wiem o tej Wróżce, ale noc długa, uzupełnię braki ;)
OdpowiedzUsuńJa też się trochę obawiałam, ale Zoszka kulturalnie ząb wypluła i póki co, oprócz częstego miziania pustego miejsca językiem (kto tego nie robił :P), nic niepokojącego się nie dzieje :)
I jak sprawa wróżki? ;-)
UsuńWróżka zaproponowała taryfę soczystych porannych buziaków przekazywanych poprzez rodziców. 1 ząbek=1 buziak, 2 ząbek=2 buziaki itd. Nie możemy się doczekać wyjścia 20 ząbka i salwy całusów ;)
UsuńZoszka bradzo lubi takie "cenniki" :)
Pamiętam, jak pisałaś o swoich obawach ewentualnego połknięcia mleczaka przez Zosię przy okazji wypadnięcia pierwszego mleczaka u mojego starszaka. A tu, proszę, szast-prast Zoszka zęba nie ma. Noo, to takie szczególne chwile. Kolejny etap w rozowju dziecka, które ledwo co temu było oseskiem :))
OdpowiedzUsuńTak, pamiętam te obawy pojawiające się w głowie. Teraz już jestem spokojniejsza, że wszystko będzie ok :)
UsuńRzeczywiście, Szczerbatek przecudnej urody:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrowienia dla Was!