Jeszcze tylko pięć dni i konkurs w ramach kampanii społecznej "Na jednym wózku" przejdzie do historii. We wrześniu, na początku jego trwania, wydawało mi się, że do grudnia, jest jeszcze czasu, że ho ho. A tu proszę, zbliżamy się do mety. Myślałam, że 3,5 miesiąca to bardzo długo jak na głosowanie. Kto tyle wytrzyma ;)? A jednak się pomyliłam. Głosujecie codziennie, bez względu na to czy wpis jest czy nie. I za tą wytrwałość bardzo Wam wszystkim dziękujemy. Każdy głos oddany na tego bloga to dla nas sygnał, że historia małej dziewczynki może być warta poznania, mimo, że nie dotyczy ona spraw lekkich czy przyjemnych.
Przez ten jesienno - zimowy czas poznałam inne rodziny, dla których niepełnosprawność jest codziennością. Choć tak po ludzku chciałoby się by takich sytuacji było jak najmniej, to jednak bardzo cenne doświadczenie. Śledzenie innych blogów jest kopalnią wiedzy o najnowszych metodach leczenia czy rehabilitacji, wymianą doświadczeń w radzeniu sobie z trudniejszymi sytuacjami czy po prostu możliwością poznania serdecznych ludzi, którzy jadą na tym samym wózku co my.
Mam nadzieję, że to nasze blogowanie choć w maleńkim stopniu potrafi przybliżyć życie ludzi niepełnosprawnych, zwiększyć zrozumienie w społeczeństwie czy zwrócić uwagę na potrzeby tych osób. To bardzo ważne, bo życie osób chorych, bez zwykłej ludzkiej życzliwości może być niezwykle trudne. Czasem wystarczy naprawdę niewiele by ich sytuację poprawić.
Zoszkowa strona dopiero raczkuje, a mimo to mogliśmy liczyć na Wasze codzienne konkursowe wsparcie. Do tego momentu kliknęliście w pomarańczowy baner prawie 19.000 razy i obecnie plasujemy się na 12 miejscu J Dziękujemy!
Więcej informacji w zakładce "Konkurs na blog"
Zoszkę Radoszkę poznałam dzięki konkursowi i bardzo się z tego cieszę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
I ja też poznałam i pokochałam o ile nie macie nic przeciwko temu to chętnie wspomnę na naszym blogu o Zoszce niech więcej ludzi ma okazję ją poznać. Głosuję na Waszą Zoszkę i Magdę ( od Aniołków) codziennie :)
OdpowiedzUsuńA my po starej znajomosci czytamy i klikamy ;)
OdpowiedzUsuńKasia i Tomcio
ja też się cieszę z konkursu i też myślałam, że za długo będzie trwać. A jednak potrzebny był ten czas na to, żeby się poznać, rozczytać. Wiele z tych blogów już pozostanie moimi ulubionymi, a bez konkursu nie trafiłabym na nie. I Was też tak poznałam:)
OdpowiedzUsuńMy też się cieszymy, że historia naszej Zoszki może dotrzeć do większego grona czytelników. Miła jest świadomość, że tak wiele osób trzyma kciuki za naszą Zosię :)
OdpowiedzUsuńMadzię od Aniołków znamy i również jej bardzo kibicujemy!
A za wszelkie wspominanie o Zosi na blogach baaardzo dziękujemy!
Bogusiu, to fakt, że konkurs się skończy, ale szczególne kibicowanie naszym dzieciaczkom pozostanie. Ja również bez tej kampanii nie poznałabym wielu wspaniałych rodziców...
Ogromnie się cieszę, z epoznałam Zosię, Was dzięki temu konkursowi:)
OdpowiedzUsuńOdnośnie czasu trwania konkursu mamy podobne odczucia, jak czytam:)
Buziaki dla Was:*