No i stało się. Zoszka, lat 4, po raz pierwszy, w asyście Taty i Babci, przekroczyła sejmowe progi. I to na galowo od razu.
Tu i ówdzie zaczynają pojawiać się pierwsze relacje z wczorajszego dnia, więc tym bardziej żałuję, że nie miałam okazji przywitać się z dzieciaczkami i poznać ich szalonych rodziców. No ale wiem, że "plackuję" w słusznej sprawie i kto wie, kto wie, może w przyszłym roku również będzie okazja do spotkania J?
Dla Zoszki była to wyprawa grubego kalibru. Dwanaście godzin w pozycji siedzącej w aucie i w wózku (z krótkimi przerwami) oraz brak popołudniowej drzemki może dać się we znaki. Ale mimo wszystko Zosia wytrzymała. Wyprawa do Warszawy jest więc dla nas dowodem na to, że mimo trudniejszych momentów, takie wyjazdy są jak najbardziej do ogarnięcia.
Zoszkowa ekipa zaliczyła spóźnienie wynikające z uroków parkowania w stolicy w samo południe (choć i tak był na to przeznaczony spory zapas czasu), co nasunęło Tacie zgrabne moim zdaniem porównanie, że z dzieckiem niepełnosprawnym jest jak z parkowaniem w Warszawie - ciężko, ale jaka radość, gdy się uda J
Od rana było na wysokim biegu (jak to przy Zosi), a w samym Sejmie przyjaźnie, z akcentem położonym na sprawy wymagające poprawek, by pomóc rodzinom ujarzmiającym taką czy inną formę niepełnosprawności. Będziemy z zaciekawieniem śledzić, które propozycje zmian doczekają się realizacji.
Było tak:
Od rana było na wysokim biegu (jak to przy Zosi), a w samym Sejmie przyjaźnie, z akcentem położonym na sprawy wymagające poprawek, by pomóc rodzinom ujarzmiającym taką czy inną formę niepełnosprawności. Będziemy z zaciekawieniem śledzić, które propozycje zmian doczekają się realizacji.
Było tak:
Zoszka wzięła udział w podsumowaniu kampanii "Na jednym wózku" w Sali Kolumnowej.
fot. Preclowa rodzina
Odebrała z Tatą wyróżnienie...
fot. Preclowa rodzina
...a potem ani się Tata obejrzał, jak Zosia zabrała się za demolkę mównicy.
Tu jednej gąbki brak.
fot. Preclowa rodzina
A tu już oba mikrofony ogołocone.
fot. Preclowa rodzina
Odebrała z Tatą wyróżnienie...
fot. Preclowa rodzina
...a potem ani się Tata obejrzał, jak Zosia zabrała się za demolkę mównicy.
Tu jednej gąbki brak.
fot. Preclowa rodzina
A tu już oba mikrofony ogołocone.
Zosiak kontemplujący.
Pojeździła windą.
Nawiązując do czarnych skurczybyków, jak widać na załączonym obrazku, obuwie galowe poszło w odstawkę, żeby uniknąć otarć i obgniotków. Sprytny Bąbel.
Nawiązując do czarnych skurczybyków, jak widać na załączonym obrazku, obuwie galowe poszło w odstawkę, żeby uniknąć otarć i obgniotków. Sprytny Bąbel.
Ziewała w kuluarach przymierzając się do drzemki.
Zwiedziła Sejm łącząc to z podsypianiem i muzyką. Ach ta podzielność uwagi...
Rzuciła z góry okiem na salę plenarną.
Chęć dojrzenia wszystkich detali skutecznie uniemożliwiła wyostrzenie kadru.
Chęć dojrzenia wszystkich detali skutecznie uniemożliwiła wyostrzenie kadru.
I jeszcze linki do najświeższych relacji:
www.wyborcza.pl
www.sejm.gov.pl
www.rynekzdrowia.pl
www.niepelnosprawni.pl
www.wyborcza.pl
www.sejm.gov.pl
www.rynekzdrowia.pl
www.niepelnosprawni.pl
Można też zobaczyć konferencję w wersji online (Tata z Zoszką +/- 13.22).
Polecam Wam również wpisy na innych konkursowych blogach:
Ignacówka
Blog Babci Gosi
Stacja autyzm
Ja i mój brat
Dzielny Franek
Mój syn Franek
Preclowa Strona
Ojciec karmiący
Maja Kropiwnicka
Duże podziękowania należą się Fundacji Promyk Słońca za trud przygotowania całej konferencji oraz plastyczne podejście do przewidzianego harmonogramu gali. Jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie! Dla Zoszkowej ekipy wyjazd do Warszawy był przygodą, która na pewno będzie bardzo mile wspominana J
Wypatrywaliśmy Zoszki z Tatą i Babcią, w ferworze ostatnich przygotowań nie zauważając nadesłanego SMS-a o kłopotach z parkowaniem. Tym większa była radość, gdy już podczas trwania uroczystości dojrzeliśmy śliczną buzię Zosi! Dziękujemy za podjęty trud podróży i przybycie. I przypominamy Tacie, że obiecał kupić dla Zosi takie mikrofony :)
OdpowiedzUsuńWedług Zoszkowej ekipy warto było przyjechać - dziękujemy za zaproszenie!
UsuńA mikrofon, choć jeden, przyda się jak najbardziej. Przy niektórych piosenkach Zosiak zaczyna podśpiewywać "la la la". Trzeba wspierać drzemiące w niej talenty :)
Wystąpienie Zoszki z tatą rozbawiło mnie do łez:) Zoszka taka rozbrajająca, a tata błyskotliwy:) Pozdrawiamy serdecznie całą rodzinkę z Maluszkiem w brzuszku włącznie!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wielkie, wielkie gratulacje. Uściski dla Zosieńki, taty i Pana Fasolki ;) przesyłają Karol i spółka
OdpowiedzUsuńDzielna Zoszka! I śliczna jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńZoszka konkurowała z Małym Frankiem na niebieskie oczy, a tekst Zoszkowego Taty został przebojem cytowanym w prasie.
OdpowiedzUsuńMiło było Was poznać, szkoda, że nie wszystkich, ale co się odwlecze to nie uciecze. :)
Zdecydowanie, prędzej czy później się spotkamy!
UsuńWidzieliśmy Zosię w Warszawie, rozmawiałam z Babcią I tatą...
OdpowiedzUsuńTo nieopisane przeżycie zobaczyć kogoś, kogo zna się z sieci (Zosię) w realu! Strasznie się cieszę. Na spotkanie z Mamą poczekamy cierpliwie, bo pewnie kiedyś nastąpi:)
A tekst Taty, o którym wspomina Gofer73- przebojowy- powtarzamy go wszystkim znajomym!
Uściski dla ślicznej Zosi.
Co spotkanie na żywo, to jednak spotkanie na żywo.
UsuńMam nadzieję, że i my będziemy kiedyś mieli okazję pogadać.
Ściskamy!
Miło było Was poznać, ucałowania dla Zoszki i pozdrowienia dla całej rodziny :*
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i dla Was!
UsuńZoszka jest po prostu cudna:)
OdpowiedzUsuńUściski dla Was serdeczne i czekamy na Frania Waszego:)
Swoją drogą to jakiś Franiowy wysyp panuje :)
UsuńPozdrawaimy!
Aniołku, zapewniam...mąż wytłumaczył Twoją nieobecność "usprawiedliwioną". ZOSZKA..nie można nie zakochać się w dziecince od pierwszego wejrzenia. Blondyneczka o niebieskich oczkach z ogromną energią !!Tekst Taty- rewelacja !!- jak sam Tata zresztą..."Babcia Zoszki"- przesympatyczna. Wierzmy tak bardzo, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym spotkamy się ponownie w gronie cudownych ludzi ...Będziesz z nami, Franiem , całą Rodzinką. Życzę Wam, aby ten kolejny dar - synek wnosił tyle radości , ile daje Zoszka...Przytulam najmocniej, jak tylko potrafię. Wielki buziak od babci dla małej księżniczki...Franiowi powiedz, że już Jego kocham !!! Moja Klaudynka na świat zawita pod koniec czerwca..I znowu Bozia daruje mi kolejne szczęście..Babcia Gosia.
OdpowiedzUsuńŻyczymy więc serdecznie, żeby Klaudynka przyszła szczęśliwie na świat!
UsuńChapeau bas Babciu Gosiu, za wywołanie pana posła Dudy do tablicy :)
Pozdrawiam!
Zosia i Tata zrobili taki show, że następną konferencję będą prowadzili- mówię Wam! Bardzo fajną ekipę wysłałaś na podbój stolicy Mamo Zoszki.
OdpowiedzUsuńCzekamy do lipca i w głowie układamy wielki plan "ogniska w centralnej Polsce". :)
Jak się Zoszka rozgada - kto wie :) Obsługa techniczna mikrofonów będzie wliczona w pakiet w każdym bądź razie ;)
UsuńNie wiem czy to kwestia ciąży czy nie, ale mam ślinotok na samą myśl o pieczonym chlebku i kiełbasce :P
Dobrze było zobaczyć Zoszkę - tylko mojej Elusi zabrakło - ona też by wiedziała, co z tym mikrofonem zrobić...do zobaczenia następnym razem
OdpowiedzUsuńDopiero teraz nadrabiam zaległości w czytaniu - GRATULACJE !! Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego bloga, no i wystąpienia Bartka - Pozdrawiamy serdecznie !
OdpowiedzUsuń