sobota, 4 maja 2013

Maj się mai

Ponoć. Zauważyliśmy jednak atmosferyczną poprawę w stosunku do lat ubiegłych. W 2011r w czasie majówki padał u nas śnieg, w tym roku dominowała typowa jesienna szaruga. Zakładamy więc, że za rok wiosna będzie już na swoim miejscu J
Dając się ponieść aurze, która ograniczyła w tym roku czas spacerów do minimum, okupujemy domowe kąty i wypoczywamy. Dopinamy też ostatnie Franiowe sprawy. Powitanie nowego członka załogi zbliża się do nas wielgachnymi krokami. 
Pierzemy małe ubranka (Znaleźliśmy Zosinkowe, m.in. rozmiar 46, w których i tak się topiła. Jak ja ją przewijałam na początku???), przesuwamy meble, czyścimy, prasujemy to i owo. Zoszka śmiga po mieszkaniu slalomem między trzema wózkami, fotelikiem samochodowym, siedziskiem do karmienia, fotelikiem birillo i pionizatorem. Tata kursuje z całym inwentarzem - szukamy najpraktyczniejszego ustawienia. Znając życie jeszcze nieraz zmienimy rozmieszczenie niezbędnych klamotów, tym bardziej, że przedpokój jest rozmiarów mikro, a korytarz ma niecały metr szerokości i nie jest w stanie przygarnąć nawet jednego z wózków. Aktualnym sukcesem jest zatem zachowana drożność trasy z jednego końca mieszkania na drugi J

Zosia zupełnie nie zauważyła, że jej mama przypomina kulkę i jak sądzę nie rozumie z czym to sie wiąże, ale kilka dni temu głaskała mnie po brzuchu. Długo. Zupełnie mnie tym zaskoczyła i rozbroiła. Nie wiem co siedzi w jej głowie.
A może coś tam przeczuwa?


4 komentarze:

  1. Czas tyka..Życzę Wam Kochani, żeby Franio wniósł do DOMU wielką radość. Wierzę, że Zoszka pokocha maluszka , będzie z czasem "dumna", że może opiekować się młodszym braciszkiem. Czekamy na wieści, że już pojawiło się to malutkie, WIELKIE SZCZĘŚCIE ...Też czekamy na naszą Klaudię do 20 czerwca...Brzuch Mamy Kubusia..oooo, trochę Jej się "urosło"..Nic, ważne żeby dzieciaczki zdrowe były. Przytulam mocno całą Rodzinkę ...od Juniorów, do Seniorów..Babcia Gosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Życzymy dużo zdrówka dla całej rodziny.

      Usuń
  2. my bardzo baliśmy się jak Oli zareaguje na siostrę, tym bardziej, że nie mówi. Do tego straszenie znajomych że ją wywali z łóżeczka, uderzy klockiem.
    Nic takiego nie miało miejsca, Oli bujał mała w leżaczku i kazał mi dawać jej cyca :) Nawet ciuchcie jej pokazywał, a to już było ogromnie wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za ten pozytywny przykład! Oby i u nas się dwa szkraby "dotarły" :)
      Pozdrawiamy!

      Usuń