Sporo rzeczy zrobiliśmy razem z Franiem po raz pierwszy:
- spacer : zaskoczona mina Zosi na widok drugiego wózka - bezcenne; zaliczenie psich qpsztali możemy odhaczyć dla obu bolidów, ech...
- podróż autem. Działa usypiająco na oba nasze bąble.
- wspólna Msza Św.: Franka dopadł głęboki sen, Zosia dla odmiany poklaskała sobie w trakcie.
- kocing na trawingu czyli niedzielne byczenie się w cieniu czereśni plus zajadanie truskawek. Zoszka przy okazji pałaszowania deseru oddała się całkiem kreatywnemu rozwijaniu zdolności artystycznych. Tworzyła rozmaite wzory na maminych jasnych spodniach przy pomocy truskawkowych paluszków. I to w jakim tempie!
- wspólnie daliśmy odleżeć się kolacji w brzuszkach przed pójściem spać:
Franek jak do tej pory jest dzieckiem niemal idealnym, spokojnie śpi i prawie nie marudzi, dzięki czemu mamy czas dla Zosi. Oby tak dalej J
Podsumowując - fajnie jest we czwórkę!
Troszkę zazdraszczamy. :)
OdpowiedzUsuńMy też ;)
OdpowiedzUsuńCień czereśni zachęca :)? Zapraszamy!
UsuńFraniu, witaj :)
OdpowiedzUsuńA całej rodzinie składamy życzenia wielu chwil szczęścia!
dostarczacie moc wzruszeń...
OdpowiedzUsuńjesteście cudowni!
Dużo radości, dużo miłości,takich chwil jak najwięcej dla Waszej czwórki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!!! Szczęścia i radości we czwórkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
gratulacje ogromne! jestem tu sobie na wakacjach i przegapiłam takie ważne wydarzenie :) pozdrawiamy serdecznie!
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku! Pozdrawiamy :)
UsuńWszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńI przy okazji apel
" Sprzątajcie po swoich psach"!
oby tak dalej- wszystkiego dobrego Kochani, Cudowna mamo niech Twój uśmiech trwa :-)))
OdpowiedzUsuń