niedziela, 5 października 2014

Co Zosia powiedziała :)

Po pierwsze huśtawka. Gdy Zosia chce się huśtać woła "pasiu" (zamiast "husiu") albo "tusiać" (zamiast "hustać"), ładnie prawda?

Po drugie, kilka dni temu Zosia siedziała przy zabawce, która przestała wydawać dźwięk. Standardowo w podobnej sytuacji Zoszka posiłkuje się gestem "jeszcze" lub wydaje charakterystyczny dźwięk, po którym poznajemy, że potrzebuje pomocy. Tym razem było jednak inaczej - Wączyć poszę! - zawołała. Od tamtej pory woła "wącz poszę" albo właśnie "wączyć poszę" 

To jednak nie wszystko.

Wczoraj Zoszka zaczęła sięgać w domu do torby, którą zawsze zabieramy na rehabilitację po uprzednim wypchaniu jej niezbędnymi klamotami. Zosia chwyciła torbę i zawołała "mniam". 
- Zosiu, ale tam nic nie ma, tasia jest pusta. - tłumaczę pokazując Zoszce wnętrze torby.
A jednak w kieszonce na dnie schował się słoiczek z musem dyniowym. Zosia penetrując zawartość kieszonek dojrzała go szybko i powiedziała - Chcę jeść dynię. Naprawdę to powiedziała! Wyraźnie i idealnie kontekstowo!!!! Mamy pierwsze zdanie!!! Nasza kochana Zosia!
Zofijka będzie mówić i kropka 



15 komentarzy:

  1. Coooooooooooo???????????
    'Chcę jeść dynię'?????????
    Przepraszam, za reakcję, ale spadłam z sofy niemal:)
    Super super super !!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję, że nie da się zrobić zdjęcia z ukrycia naszym rodzicielskim minom gdy Zosia nas zaskakuje, byłby niezły widok pewnie ;)

      Usuń
  2. Jejku.... Zoszka jest cudna, ten jej błysk w oczkach, ten zarażający uśmiech...a teraz jeszcze dostarcza tylu wzruszeń... Choć nie znam Was osobiście, nie znam też Zoszki, ale jestem Nią oczarowana! Wasz blog odwiedzam z przyjemnością i nierzadko czytam ze łzami w oczach :) Jesteście Piękni! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, uśmiech ma zaraźliwy. Zoszkowe głupawki są jedyne w swoim rodzaju :) Pozdrawiamy ciepło!

      Usuń
  3. No pewnie, że Zosia będzie mówić, pięknie mówić!
    Brawo Zosiu

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ;-) Trzymam kciuki i oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dynia jest bleee (wg mojego syna:))) Gratuluję więc pięknego zdania Zosiulce i zazdroszczę jej rodzicom takiego smakosza :)P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość Zosi do dyni trwa nieprzerwanie od 7 m-ca życia :) Franek się tak nie rozsmakował, wcina dynię tylko wtedy gdy może ją podebrać starszej siostrze z talerza ;)

      Usuń
  6. No to może języków obcych też się nauczy :) Brawo Zosia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie! Ach, jaka musisz być szczęśliwa dzielna Mamo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale z Zosi się papla robi :D zawsze czułam, że ona zacznie gadać - ona po prostu do tej pory nie miała nic do powiedzenia :D

    OdpowiedzUsuń