piątek, 17 lipca 2015

Festyn...

...czyli kolejny miło spędzony czas 
Grupa moich koleżanek z pracy postanowiła zrobić coś fajnego dla dzieciaków z Ośrodka SORO oraz kilku katowickich Domów Dziecka. W ramach grantu przyznanego przez pracodawcę, zorganizowały cykl spotkań, które pozwoliły dzieciakom radośnie i beztrosko spędzić czas. Dzieciaczki mogły wziąć udział w warsztatach mydlarskich, muzykoterapii z panem Andrzejem Lampertem lub wyjechać do wrocławskiego Afrykanarium i ZOO. Odbył się również festyn, na którym, mimo żaru lejącego się z nieba, była fantastyczna zabawa. Przy współpracy pana dyrektora Domów Dziecka oraz wspomnianych wyżej muszkieterek powstała świetna impreza dla dzieciaków, na której można było pomalować sobie twarz, zobaczyć pokaz eksperymentów chemicznych, dać się porwać zumbowym rytmom, zjeść ciacho, lody i kolorową watę cukrową, pozjeżdżać w dmuchanym zamku, poskakać na trampolinie, zrobić ogromniaste bańki, odbyć szybki kurs fechtunku mieczem. Na kilka godzin znaleźliśmy się w dziecięcym raju 








Do trampoliny przymierzaliśmy się już od jakiegoś czasu przy okazji różnych okolicznych festynów. Raz odmówiono nam z uwagi na niepełnosprawność Zoszki (rodzic niby nie mógł przebywać w tym samym momencie obok dziecka na trampolinie). W końcu jednak się udało. Zoszki reakcja była fantastyczna - śmiała się na całe gardło i było widać, że skakanie sprawia jej ogromną radość. Na początku skoki były dość niskie, ale pod koniec Zosia naprawdę fruwała wysoko i pysznie się przy tym bawiła. Zdecydowanie będziemy Zoszce fundować tę porcję szaleństwa przy nadarzających się okazjach!










Jeśli jest taniec, nie może zabraknąć i naszej Zofijki. Może kiedyś wybierzemy się razem na Zumbę ?

1 komentarz:

  1. Gorące lato, piękna rodzina, aż chce się patrzeć na Was :)

    OdpowiedzUsuń