Niedziela była dniem deszczowym i szaroburym, który upłynął nam pod znakiem:
- racjonalnej pory wstania (dzieciom należy się medal i dyplom na ścianę)
- późnego wyskoczenia z piżamy (cóż poradzić, skoro wygoda wzięła górę, ech)
- zupy pomidorowej z dnia poprzedniego, ugotowanej w dużym garze (pichcenie fajna sprawa, ale perspektywa gotowego obiadu i wydłużenia czasu leniwego snucia się po mieszkaniu jest od czasu do czasu absolutnie bezcenna)
- kanappingu
- nothingboxingu (Udzieliło się i matce. Kto wie o co chodzi - łapka w górę ☺!)
- Frania, który łaskawie zafundował sobie półtoragodzinną drzemkę w ciągu dnia. O tej porze nasze nicnierobienie znalazło się w punkcie kulminacyjnym. Tylko jedno dziecko w fazie aktywności - bułka z masłem.
- Zosi kursującej samodzielnie między swoim łóżeczkiem, dużym pokojem a kuchnią według potrzeby i uznania czyli wolnoć Tomku. Słowo klucz - SAMODZIELNIE!
W ramach przełamania leniwcowej konwencji, chodzenie w NF-Walkerze zostało zaliczone ☺
Potrzebowaliśmy takiego dnia.
*****
Dla odmiany poniedziałek miał być intensywny, ale Katowice stanęły w korkach we wszystkich możliwych kierunkach, więc pomimo szczerych chęci nie dojechaliśmy na rehabilitację i spóźniliśmy się na terapię cranio-sacralną. Tak bywa czasami.
W ramach szukania plusów, znalazłam kolejny na rzecz chodzika. Wcześniej, gdy z różnych powodów wypadała nam rehabilitacja, alternatywna forma ruchu mogła być jedynie bladym cieniem intensywnych ćwiczeń wykonywanych na zajęciach. Obecnie mamy sensowną opcję, która rehabilitacji nie zastąpi, ale także w sytuacjach losowych zapewnia Zoszce codzienną porcję rozciągania mięśni i ścięgien, dociążanie stawów, ćwiczenie chodzenia, co w ogólnym rozrachunku składa się na zmniejszanie spastyki.
Dzisiaj po wcześniejszym powrocie do domu Zoszka chodziła i bawiła się w Walkerze ponad 1,5 godziny.
Dzisiaj po wcześniejszym powrocie do domu Zoszka chodziła i bawiła się w Walkerze ponad 1,5 godziny.
Także za tą możliwość jesteśmy bardzo wdzięczni!
"Nothingboxing" - czy chodzi o pana który tłumaczy różnice między mózgiem kobiety i mężczyzny?
OdpowiedzUsuńBingo! A konkretnie chodzi o stan, w którym męski umysł ponoć lubi się znajdować :)
Usuń